Witając libijskiego lidera na Kremlu, Miedwiediew wyraził przekonanie, że jego wizyta w Moskwie stanowić będzie nowy impuls dla rozwoju relacji między obu krajami.
Kadafi ze swej strony podkreślił potrzebę rozwijania współdziałania w cywilnych sektorach gospodarki. "W przeszłości - niestety - w naszych stosunkach dominowały kontakty po linii wojskowej i politycznej; nie było współpracy w cywilnych dziedzinach" - oświadczył.
Libijski przywódca podkreślił, że za szczególnie aktualną uważa współpracę w sferze paliwowej. Kadafi zaznaczył, że stanowiska obu krajów w sprawach ropy naftowej i gazu ziemnego są zbieżne.
Szczegóły rozmów Miedwiediewa z Kadafim nie są na razie znane. Podobnie, jak i jego rozmów z premierem Władimirem Putinem, z którym konferował wieczorem.
Sam Putin oświadczył, że przedyskutował z "przywódcą libijskiej rewolucji szereg strategicznych zagadnień dwustronnej współpracy".
W ocenie szefa rosyjskiego rządu, Moskwie i Trypolisowi "udało się wiele uczynić, aby nie tylko odbudować, ale także stworzyć bazę dla stopniowego rozwoju rosyjsko-libijskich relacji w przyszłości".
Z Moskwy Kadafi w niedzielę uda się do Mińska, a stamtąd w poniedziałek - do Kijowa.
Wizyta libijskiego lidera w Rosji jest jego pierwszym pobytem w tym kraju od października 1985 roku, kiedy to był gościem sekretarza generalnego KC KPZR Michaiła Gorbaczowa.
Libia była jednym z największych odbiorców radzieckiej broni. Wartość uzbrojenia zakupionego przez Trypolis w ZSRR eksperci szacują na 20 mld dolarów.
Stosunki między Rosją a Libią ożywiły się po kwietniowej wizycie w Trypolisie Putina - wówczas jeszcze prezydenta Rosji. Strony podpisały wówczas porozumienie o umorzeniu libijskiego długu wobec Moskwy z czasów ZSRR, który wynosił 4,5 mld USD. Trypolis zobowiązał się, że na tę kwotę podpisze nowe kontrakty z koncernami z Rosji, w tym także na dostawy broni.
Zdaniem rosyjskich mediów, Kadafi jest zainteresowany modernizacją broni zakupionej w ZSRR, jak również nabyciem nowej. Na zakupy zamierza przeznaczyć ponad 2 mld dolarów.
Moskwa ze swej strony liczy na nowe kontrakty energetyczne z Libią, która dysponuje największymi zapasami ropy naftowej na kontynencie afrykańskim, a także chce zostać jednym z największych producentów gazu ziemnego w regionie.
pap, em