Według nich "ryzyko na tym tle jest nierozpoznane i wymaga pilnych działań dla zapobieżenia nowej epidemii".
Lekarze zauważają, iż większość badań koncentrowała się na pozytywnych efektach medycznych picia z umiarem, a nie na długofalowych niebezpieczeństwach picia bez umiaru. Badania pomijają również to, iż konsumpcja alkoholu w Wielkiej Brytanii rośnie w bardzo szybkim tempie.
"Biorąc pod uwagę neurotoksyczne efekty alkoholu i rosnące spożycie na głowę mieszkańca, pokolenia ludzi w młodym i średnim wieku, mogą stanąć w obliczu nasilającego się zjawiska demencji starczej wywołanej nadużywaniem alkoholu" - dodają w swoim artykule.
Z danych wynika, iż alkohol odpowiada za ok. 10 proc. przypadków zachorowania na demencję, zaś picie w nadmiarze - za ok. 25 proc. przypadków. Alzheimer jest najbardziej rozpowszechnioną formą demencji.
Konsumpcja alkoholu w Wielkiej Brytanii z początkiem lat 60. wynosiła mniej niż 6 litrów na głowę mieszkańca, zaś w 2000 roku sięgnęła 11,5 litra na głowę. Jeżeli trend ten utrzyma się, to w ciągu 10 lat Brytyjczycy pod względem spożycia spożycia alkoholu zajmą pierwsze miejsce w Europie.