"My, tak jak wy, uważamy, że świat powinien być wielobiegunowy" - odpowiedział mu Łukaszenka.
Kadafi odwiedził Białoruś w ramach podróży po krajach byłego Związku Radzieckiego. W ubiegły piątek libijski przywódca rozpoczął wizytę w Rosji, a jeszcze w poniedziałek wybiera się na Ukrainę. Według analityków Kadafi chce pobudzić konkurencję między tymi krajami, dzięki czemu Libia mogłaby uzyskać najlepsze warunki dostaw broni i handlu.
Białoruś z kolei poszukuje innych niż Rosja dostawców ropy i gazu, dlatego stara się polepszyć relacje z takimi krajami jak Libia czy Wenezuela.
Łukaszenka witając Kadafiego nazwał go "bratem Muammarem" i oświadczył, że "wszystkie pomysły na współpracę są na stole". Obaj przywódcy nadzorowali podpisanie umów dotyczących między innymi podatków i telekomunikacji. Nie wspominano o zakupach broni czy innych umowach dotyczących współpracy wojskowej.
"Dobre relacje Kadafiego z Łukaszenką i ich status światowych wyrzutków mogą tylko pomóc w nawiązaniu współpracy między Libią i Białorusią" - powiedział agencji AP były minister obrony Białorusi Paweł Kozłowski. Dodał, że Łukaszenka prawdopodobnie nie ujawniłby umów dotyczących współpracy wojskowej z Libią.pap, keb