Stephanie Cutter podała, że Obama rozmawiał z premierami: Australii Kevinem Ruddem, Kanady Stephenem Harperem, Izraela Ehudem Olmertem, Japonii Taro Aso, Wielkiej Brytanii Gordonem Brownem, z kanclerz Niemiec Angelą Merkel, prezydentami: Francji Nicolasem Sarkozym, Meksyku Felipe Calderonem i Korei Południowej Li Miung Bakiem.
Jednym z tematów rozmów był światowy kryzys finansowy.
Biuro prasowe francuskiego prezydenta poinformowało, że rozmowa z przyszłym prezydentem USA trwała 30 minut i była "bardzo ciepła". Obydwaj przywódcy uzgodnili spotkanie w "całkiem niedalekiej przyszłości".
Z kolei służby prasowe kanadyjskiego premiera podały, że rozmawiano o międzynarodowym szczycie finansowym, który odbędzie się 15 listopada w Waszyngtonie. Obama nie planuje udziału w tym szczycie.
Obydwaj rozmówcy podkreślili, że nie ma bliższych przyjaciół i sojuszników niż USA i Kanada.
Biuro prasowe meksykańskiego prezydenta poinformowało, że Obama obiecał prezydentowi Calderonowi dalsze wsparcie dla walki władz Meksyku z przestępczością zorganizowaną i przemytem narkotyków.
W czerwcu Kongres zaaprobował 400 mln dolarów na pomoc dla Meksyku na walkę z przemytem narkotyków, lecz do tej pory pieniędzy nie przekazano.
W swej rozmowie z prezydentem Korei Południowej Obama podkreślił, że sojusz między obu krajami jest podstawą pokoju w Azji i stabilizacji.
Rozmowa między prezydentem-elektem a premierem Wielkiej Brytanii trwała 10 minut i była "bardzo przyjacielska i pozytywna" - podały służby prasowe Downing Street. Rozmawiano o sytuacji w Afganistanie i Iraku, procesie pokojowym na Bliskim Wschodzie i kryzysie finansowym.
Premier Australii Kevin Rudd powiedział w piątek dziennikarzom, że oprócz gratulacji, które złożył przyszłemu prezydentowi USA rozmawiano o bezpieczeństwie i zmianach klimatu.
Odchodzący premier Izraela Ehud Olmert i Barack Obama potwierdzili w rozmowie "konieczność przyspieszenia procesu pokojowego, przy zachowaniu bezpieczeństwa państwa Izrael".
ab, pap