Pytany na konferencji prasowej w Brukseli, czy na spotkaniu stanęła kwestia Gruzji, prezydent odpowiedział, że głos w tej sprawie zabrał prezydent Litwy Valdas Adamkus. Po odpowiedzi prezydenta Nikolasa Sarkozy'ego - jak mówił - zareagował z kolei on. "Poza tym ta sprawa nie była przedmiotem dzisiejszej dyskusji" - dodał L.Kaczyński.
Pytany o poparcie dla postawy Polski i Litwy, które nie chcą wznowienia rozmów UE z Rosją, powiedział, że nasze kraje znajdują się w mniejszości.
Jak wyjaśnił, ponieważ mandat na rozpoczęcie tych rozmów był przyjęty jednomyślnie, to i jego wycofanie wymagałoby jednomyślności.
"Teraz trzeba szukać dróg dla rozwiązania tego trudnego dla nas problemu" - dodał prezydent.
W jego ocenie, jego postawa w tej sprawie jest podobna do postawy ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego.
Jak dodał L.Kaczyński, "nie ulega wątpliwości", że w tej chwili Rosji w praktyce nie spotkały żadne sankcje w związku z jej działaniami w Gruzji.
"A to nie jest dobra nauka" - powiedział Lech Kaczyński.
ab, pap