"Gdybym miał się teraz założyć o butelkę koniaku, to bym powiedział, że najgorsze, co grozi projektowi tarczy, to rozłożenie go na raty" - dodaje Sikorski.
Według niego, powinniśmy przyjąć każdą decyzję, którą rząd USA podejmie, a nie ustawić się w "roli lobbysty którejś z frakcji w Pentagonie". "Nie powinniśmy też być nadgorliwcami i wkładać prezydentowi elektowi w usta słów, których nie wypowiedział" - mówi minister SZ.
Sikorski informuje w wywiadzie, że w najbliższych dniach wybiera się do USA, by nawiązać kontakty z administracją prezydenta-elekta. "Będę rozmawiał o wspólnych projektach, wypracowywaniu wspólnych wizji. Będzie to dialog strategiczny, a nie np. lobbing w sprawie wiz, bo w tej sprawie nasze stanowisko jest znane" - mówi.
Pytany o polską strategię wobec Rosji minister odpowiada, że na razie odbudowaliśmy zdolność do prowadzenia dialogu. "Polska nie jest postrzegana już jako kraj odruchowo, arefleksyjnie antyrosyjski. A to oznacza, że odzyskaliśmy też zdolność perswazyjną co do polityki całej UE na Wschodzie" - dodaje.