Dni bez wokand przygotowało Stowarzyszenie Sędziów Iustitia żądające zmiany systemu wynagrodzeń i podwyżek płac sędziów.
We wrocławskich sądach odbyło się o połowę mniej rozpraw. "Nie odwoływaliśmy tych rozpraw, które z dużym wyprzedzeniem zostały wyznaczone na środę i czwartek. Ale są sędziowie, którzy na dzisiaj nie wyznaczyli żadnych rozpraw" - powiedział sędzia Tadeusz Szewioła z Iustitii.
Jeszcze mniej spraw odbywa się w Legnicy. W sądach rejonowych w środę, czwartek i piątek nie odbędzie się 65 proc., w sądzie okręgowym - trzy czwarte spraw.
Także tylko około połowy zwykłej liczby rozpraw odbyło się w sądzie rejonowym w Białymstoku. W sądzie okręgowym rozprawy odbywały się normalnie.
O jedną trzecią rozpraw mniej niż zwykle odbyło się w pierwszym dniu protestu w sądach rejonowych okręgu gdańskiego - poinformował rzecznik tamtejszego SO, Rafał Terlecki. Sąd okręgowy pracował normalnie.
W sądach okręgu piotrkowskiego, gdzie pracuje ponad 140 sędziów, wyznaczono na czwartek zaledwie siedem rozpraw. "Większość piotrkowskich sędziów popiera protest. Mimo, że rozprawy się nie odbywają, pracujemy i wykonujemy te czynności, które normalnie musimy robić w domu, po godzinach pracy" - powiedziała rzeczniczka SO w Piotrkowie Tryb. Iwona Szybka.
W sądach okręgu łódzkiego sesji było niewiele mniej niż w ub. tygodniu. "To nie oznacza, że sędziowie nie popierają protestu i postulatów środowiska. Po prostu nie udało się przełożyć wyznaczonych sesji na inne terminy" - wyjaśniła przewodnicząca łódzkiego oddziału Iustitii Barbara Rymaszewska.
Znacznie mniej posiedzeń niż zwykle odbyło się w sądach okręgu radomskiego. "Zamiast kilkudziesięciu rozpraw dziennie jest kilka lub kilkanaście" - poinformowała rzeczniczka SO w Radomiu Justyna Mazur. W piątek żadnych posiedzeń nie będzie w sądach rejonowych w Kozienicach, Przysusze i Szydłowcu. Według Mazur sędziowie starali się na te dni nie wyznaczać posiedzeń, ale jeśli terminy rozpraw były wyznaczone dużo wcześniej, nie odwoływano ich.
Na trzy dni bez wokand w kaliskim sądzie okręgowym i siedmiu sądach rejonowych wyznaczono 95 rozpraw. W tym samym czasie tydzień temu w sądach tego okręgu odbyło się 138 rozpraw. Sędziowie solidaryzują się z kolegami z innych sądów. "Ograniczenie protestu wiąże się ze zbyt późnym poinformowaniem nas o jego terminach, kiedy rozprawy w dniach 26-28 były już wyznaczone. Nie chcieliśmy powodować utrudnień wezwanym osobom i zmieniać terminów" - powiedziała rzeczniczka SO Ewa Głowacka- Andler.
W sądach okręgu krakowskiego odbyło się 84,9 proc. zaplanowanych rozpraw. Podczas wrześniowego protestu przeprowadzono tylko 18,9 proc. rozpraw. Zdaniem rzecznika sądu sędziego Waldemara Żurka na taki ograniczony zakres protestu wpłynęły zbyt późne podanie terminu i niemożność odwołania zaplanowanych rozpraw oraz odpowiedzialność sędziów.
Inaczej protest wyglądał w sądach okręgu tarnowskiego, gdzie tylko marginalnie odbywały się rozprawy. Zdaniem rzecznika SO w Tarnowie Marka Długosza listopadowy protest miał tam najszerszy zakres ze wszystkich dotychczasowych. Wpływ na to mogło mieć utworzenie w Tarnowie oddziału Iustitii, do którego zapisało się 60 sędziów.
W Szczecinie sędziowie w nie wydawali wyroków. Informacja o proteście dotarła za późno, by poinformować strony o odwołaniu rozpraw. Sędziowie zdecydowali, by w ramach protestu odraczać wyroki do przyszłego tygodnia. Rozprawy odbywają się zgodnie z planem.
W sądach okręgu poznańskiego nie odwołano w czwartek żadnej rozprawy. "Udział sędziów w proteście jest zdecydowanie mniejszy niż podczas ostatniej akcji tego typu" - powiedział Jarema Sawiński, rzecznik SO w Poznaniu.
Pierwszego dnia protestu odwołano 14 rozpraw w Gostyniu, Pile i Poznaniu.
Mniejszy wymiar niż we wrześniu ma także protest w Koszalinie (Zachodniopomorskie). Jak powiedział rzecznik SO Sławomir Przykucki, wokand jest nieco mniej niż zwykle, ale żadna z wyznaczonych spraw nie została zdjęta w ostatniej chwili. W Słupsku (Pomorskie) normalnie pracowały sąd okręgowy oraz 7 sądów rejonowych.
Sędziowie w Bielsku-Białej, Cieszynie i Żywcu nie odwołali rozpraw, w których strony zostały już wezwane. Na wokandach pojawiły się jednak kartki z informacją, że solidaryzują się z postulatami. Rzecznik bielskiego SO Jarosław Sablik tłumaczy to szacunkiem dla stron. "Nie możemy godzić w ludzi, czy doprowadzać do powstania przewlekłości w postępowaniach" - powiedział. Dodał, że odwołane zostały jedynie rozprawy "nierozpisane", czyli takie, w których był wyznaczony termin, ale strony nie zostały jeszcze o nim poinformowane.
W Katowicach nie odwołano żadnej sprawy karnej. "Nie oznacza to, że katowiccy sędziowie odcinają się od postulatów środowiska. Chodzi o charakter tych spraw, ich ciężar gatunkowy i rozpisanie terminów z dużym wyprzedzeniem" - powiedziała rzeczniczka SO w Katowicach Hanna Szydziak.
Także sędzia Jacek Wieczorek z Sądu Okręgowego w Gliwicach nie miał informacji o odwołaniu rozpraw. Wyjaśnił, że z reguły sędziowie, którzy przyłączyli się do protestu i znali wcześniej jego termin, nie wyznaczali na ten dzień rozpraw. Potwierdza to prezes sądu rejonowego w Tarnowskich Górach Teresa Żyłka: "Sędziowie nie zdejmowali sesji z wokandy w celu przyłączenia się do protestu, jeśli już - zmieniali termin rozpraw, by nikt z wezwanych do sądu nie odszedł z kwitkiem".
Normalnie pracowały sądy okręgu lubelskiego. Jak poinformowała rzeczniczka Sądu Okręgowego w Lublinie Barbara du Chateau, w sądach rejonowych od środy do piątku wyznaczono łącznie 214 rozpraw, a w sądzie okręgowym - 74.
Do protestu nie przystąpili też sędziowie okręgu rzeszowskiego. Zdaniem prezesa lokalnego oddziału Iustitii Pawła Jandy obywa się w nich mniej więcej tyle samo rozpraw, co każdego innego dnia. Nieco mniej wokand wyznaczono na czwartek w okręgu przemyskim - poinformowała rzeczniczka tamtejszego sądu Lucyna Oleszek, ale jak zaznaczyła, jest to zaledwie o kilka rozpraw mniej, niż w pozostałe dni.
Znacznie mniej wokand zaplanowano natomiast w sądach okręgu krośnieńskiego. W SO w Krośnie na czwartek zaplanowano 5 wokand, w sądach rejonowych od 1 do 10. Jak zaznaczył rzecznik sądu w Krośnie Artur Lipiński, sędziowie wcześniej przygotowali się do protestu i nie wyznaczali na ten czas wokand. Zaznaczył też, że żadna z rozpraw nie została odwołana.
Również w okręgu tarnobrzeskim w czwartek odbywało się znacznie mniej rozpraw - w sądzie okręgowym 8, w rejonach - od 1 do 6.
W woj. świętokrzyskim protest sędziów trwa, ale dane będą znane dopiero w ostatnim "dniu bez wokand", czyli w piątek. Żadna ze spraw w kieleckich sądach, którymi interesują się dziennikarze, nie została w dniach protestu przełożona na inny termin.
Żadna sprawa nie została zdjęta z wokandy w sądach okręgu gorzowskiego - poinformował wiceprezes i rzecznik prasowy SO w Gorzowie Roman Makowski. W sądach rejonowych i okręgowym odbywało się tyle samo rozpraw co średnio każdego dnia. Niewielkie wyprzedzenie planowanego protestu nie pozwoliło przesunąć terminów.
ND, PAP