Pytany, czy jest szansa na odrzucenie któregoś z nich odparł: "zobaczymy, dzisiaj jest posiedzenie klubu z władzami SLD".
Jak mówił, we wtorek rozmawiał z przewodniczącym klubu SLD Wojciechem Olejniczakiem. "Zależy nam na tym, żeby rzeczywiście rozmawiać i w wielu przypadkach zbudować taką koalicję, która skutecznie odrzuci weta prezydenckie" - podkreślił szef klubu PO.
[[mm_1]]Do odrzucenia weta prezydenta potrzebna jest w Sejmie większość 3/5 głosów (w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów); koalicja PO-PSL nie ma tylu głosów, dlatego potrzebuje wsparcia posłów klubu Lewicy.
W poniedziałek Kancelaria Prezydenta poinformował, że Lech Kaczyński zawetował trzy kolejne ustawy: nowelizację ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, zmianę w przepisach dotyczących emerytur i rent z FUS oraz ustawę upoważniająca prezydenta do ratyfikacji Konwencji ds. kontaktów z dziećmi. Tylko w listopadzie Lech Kaczyński odmówił podpisania łącznie ośmiu ustaw, w tym trzech ustaw z pakietu zdrowotnego oraz zmian w Prawie o ustroju sądów powszechnych.
[[mm_2]]
[[mm_3]]Chlebowski był też pytany, czy jeszcze w środę przekaże SLD projekt nowej ustawy medialnej. "Wszystko na to wskazuje" - odparł. Jesteśmy umówieni z wicemarszałkiem Jerzym Szmajdziński - dodał.
Podkreślił, że PO jest gotowa do rozmów i negocjacji w tej sprawie. "Jeden warunek: nigdy ten projekt nie trafi do Sejmu, jako oficjalny druk sejmowy, jeśli nie będzie uzgodnienia na etapie tych prac" - zaznaczył.Szef SLD Grzegorz Napieralski oświadczył, że w sprawie ewentualnej współpracy w Sejmie z PO czeka na "jasną i czytelną" ofertę ze strony premiera Donalda Tuska i wicepremiera Grzegorza Schetyny. Wówczas, jak dodał, mógłby rozważyć taką współpracę.
Lider SLD zaprzeczył jednocześnie, jakoby kierownictwo miało spotkać się w środę z posłami PO na temat ostatnich wet prezydenta. Taka zapowiedź padła w środę rano ze strony szefa klubu Platformy Zbigniewa Chlebowskiego.
Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski nie wykluczył natomiast zawarcia parlamentarnej koalicji z SLD, jeśli Lech Kaczyński będzie w dalszym ciągu wetował "ważne dla Polski" ustawy.
Lider Sojuszu podkreślił na środowej konferencji prasowej, że cieszy go oferta Komorowskiego. Przypomniał jednak, że podobną deklarację o chęci współpracy z SLD marszałek Sejmu składał już przy okazji weta Lecha Kaczyńskiego do ustawy medialnej i wówczas nic z tego nie wyszło.
"Cieszy nas fakt, że dostrzega się potrzebę pracy w parlamencie, również z klubem Lewicy. Dziwi mnie tylko, że tak jasno postawione stanowisko jest tylko i wyłącznie pana marszałka" - podkreślił Napieralski.
Jak dodał, czeka teraz na "jasne i czytelne określenie się" ze strony innych liderów PO, zwłaszcza premiera Tuska i wicepremiera Grzegorza Schetyny. "Kiedy to będzie jasna oferta, to warto się nad tym zastanowić i porozmawiać" - zaznaczył szef Sojuszu.
Donald Tusk zadeklarował w środę, że jest gotów "układać się z klubami opozycyjnymi w prawie każdej ustawy, bez wyjątku". Zastrzegł jednak, że nie ma żadnych "szczególnych planów" wobec SLD.
Napieralski podkreślił, że jeśli Sojusz miałby współpracować z PO to tylko na partnerskich zasadach. Kolejnym warunkiem miałyby być również prace nad 63 projektami ustaw autorstwa Lewicy.
"Niestety większość z tych (projektów) ustaw utknęła w biurku pana marszałka, cześć z tych ustaw została niestety odrzucona w pierwszym czytaniu, a część przeszła pierwsze czytanie i gdzieś przepadła w czeluściach pracy parlamentu" - stwierdził lider Sojuszu.
"To nie jest zachęta dla nas do ważnej rozmowy, to nie jest zachęta do dobrej współpracy" - dodał.
Napieralski oświadczył, że nie dostał żadnego zaproszenia od polityków PO na spotkanie w sprawie wet. "My również takiego zaproszenie nie wystosowaliśmy, więc nie doszło i nie dochodzi do żadnych spotkań między Platformą Obywatelską a SLD" - podkreślił lider Sojuszu.
Jeśli chodzi o ostatnie weta prezydenta (m.in. do ustaw zdrowotnych, nowelizacji ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, zmiany w przepisach dotyczących emerytur i rent z FUS oraz ustawy upoważniającej prezydenta do ratyfikacji Konwencji ds. kontaktów z dziećmi) to - jak powiedział lider Sojuszu - w tej sprawie spotkało się w środę rano kierownictwo partii.
"Co do niektórych ustaw zapadła decyzja, że chcemy pomóc PO. Nie rozumiemy na przykład, dlaczego ustawa dotycząca konwencji w sprawie dzieci została przez prezydenta zawetowana, więc pomożemy Platformie, aby ta ustawa weszła w życie" - zapowiedział Napieralski.
Dodał jednak, że niektóre z zakwestionowanych przez L. Kaczyńskiego ustaw nie mogą liczyć również na przychylność SLD. "Nie do przyjęcia są dla nas ustawy zdrowotne, ustawa dotycząca rent i emerytur, a dyskutujemy jeszcze, radzimy się specjalistów, jeśli chodzi o odrolnienie" (nowelizacja ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych) - powiedział szef SLD.
Napieralski zadeklarował również gotowość do prac nad nowym projektem ustawy medialnej, który powstał w Ministerstwie Kultury. "Jak tylko ten projekt do nas trafi, bezzwłocznie zabierzemy się do pracy" - podkreślił.
Szef SLD zapowiedział też, że Lewica nie poprze wniosku PiS o odwołanie Komorowskiego z funkcji marszałka Sejmu. "Jeżeli chcemy odwołać marszałka, to trzeba go próbować odwołać za konkretne czyny - złe czyny, złe prowadzenie prac parlamentu, natomiast nas wypowiedzi i kłótnie rynsztokowe między PiS a Platformą nie interesują i my w tę wojenkę wpisywać się nie będziemy" - zaznaczył Napieralski.
Jak dodał, lewica byłaby gotowa podpisać się pod wnioskiem o odwołanie marszałka Sejmu, ale wyłącznie "merytorycznym".ab, pap, keb