Jak dowiedziała się nieoficjalnie PAP ze źródeł zbliżonych do trójki posłów, w poniedziałek odbędzie się narada posłów i działaczy regionalnych, którzy również są zdecydowani opuścić szeregi SdPl, a we wtorek ogłoszą swoją decyzję.
"To są osoby, które nie widzą już możliwości współpracy z Markiem Borowskim i Wojciechem Filemonowiczem" - podkreślił w rozmowie z PAP pragnący zachować anonimowość polityk SdPl.
Według niego, odejść z Socjaldemokracji chcą także działacze z zachodniopomorskiego, lubuskiego, kujawsko-pomorskiego, śląskiego i podlaskiego.
Trójka posłów nie chce wstępować do SLD ani do klubu Lewicy. Nie jest jednak wykluczona współpraca z posłami Sojuszu.
Arłukowicz był kandydatem na stanowisko przewodniczącego SdPl i miał rywalizować o nie z sekretarzem generalnym partii Wojciechem Filemonowiczem na kongresie Socjaldemokracji planowanym na 10 stycznia. Na łamach tygodnika "Newsweek" Arłukowicz oskarżył jednak Filemonowicza o stosowanie nieczystych metod.
P.o. przewodniczącego SdPl Bartosz Dominiak wyraził zdziwienie informacją o odejściu trójki posłów. "Albo jest się w partii i się kandyduje na jej przewodniczącego, albo się nie podoba i wtedy pisze się jedno zdanie" - powiedział Dominiak. Jak podkreślił, partia działa. Koło SdPl-Nowa Lewica powstało po rozpadzie koalicji Lewicy i Demokratów, którą tworzyły: SLD, SdPl, Partia Demorkatyczna-demokraci.pl i UP. Po odejściu Arłukowicza, Kotkowskiej i Pisalskiego w kole pozostałoby 5 posłów, w tym Marek Balicki i Andrzej Celiński, którzy już wcześniej opuścili Socjaldemokrację Polską.
O odejściu trójki posłów z SdPl poinformował także tygodnik "Wprost" w swoim internetowym wydaniu.
ND, PAP