"To znaczy, że decyzja kadłubowej Rady Nadzorczej została podjęta bez żadnych podstaw prawnych" - dodał.
Według Siwka Rada Nadzorcza "mija się z prawdą", twierdząc, że dysponuje opiniami prawnymi potwierdzającymi legalność jej działania.
"Na posiedzenie Rady Nadzorczej przyniesiono jedynie opinie, które dotyczyły Polskiego Radia, a tam sytuacja wygląda inaczej niż w telewizji. Mało tego, w czasie licznych przerw w piątkowym posiedzeniu Rady Nadzorczej dyrektor biura prawnego informowała większość Rady Nadzorczej, że jej działania są nielegalne" - powiedział Siwek
"Wprowadza duże zamieszanie na rynku - TVP jest bowiem w trakcie ważnych negocjacji z kontrahentami. Co najmniej grozi to zatrzymaniem poważnych spraw" - podkreślił Siwek.
Rada Nadzorcza TVP zawiesiła w piątek na trzy miesiące dotychczasowy zarząd TVP z Andrzejem Urbańskim i powołała na p.o. prezesa Piotra Farfała.
W poniedziałek Farfał zamierza złożyć wniosek o zarejestrowanie zmian w zarządzie w Krajowym Rejestrze Sądowym.
Zawieszony zarząd nie zamierza jednak ustępować, bo - jak tłumaczy - po piątkowej rezygnacji sekretarza Rady Janusza Niedzieli nie mogła ona podjąć takiej decyzji.
Rada zawiesiła prezesa Urbańskiego oraz wiceprezesów Siwka i Bochenka, motywując to brakiem działań restrukturyzacyjnych, w tym niedostosowanie spółki do spadających wpływów z abonamentu. Innym powodem był także brak reakcji prezesa Urbańskiego na zawieszenie Hanny Lis w prowadzeniu "Wiadomości".
Zawieszony zarząd TVP uważa, że powinien nadal wykonywać obowiązki, ponieważ przed decyzją o zawieszeniu rada formalnie przestała istnieć.
Zarząd powołuje się na uchwałę KRRiT, w myśl której Rada Nadzorcza składa się z 9 osób, więc jeśli jest ich mniej - formalnie nie istnieje. Wskazuje tu na odejście z Rady Niedzieli.
Przewodniczący KRRiT Witold Kołodziejski twierdzi, że nie uzna żadnej z decyzji rady nadzorczej, które podjęto po rezygnacji Niedzieli.pap, keb