Około tysiąca serbskich weteranów wojny w Kosowie starło się z oddziałami prewencyjnymi serbskiej policji, która nie dopuściła ich do granicy między Serbią a Kosowem.
Weterani, którzy na kilka godzin zablokowali główną drogę w regionie, domagali się wypłaty pieniędzy za udział w wojnie z lat 1998-1999. Ok. 300 policjantów zablokowało przed nimi most prowadzący do punktu granicznego Merdare.
Zebrani domagali się ponadto uwolnienia swoich towarzyszy uwięzionych za zbrodnie wojenne w Kosowie. Protestowali także przeciwko utworzeniu w Kosowie sił bezpieczeństwa i postawieniu na czele sztabu generalnego byłego dowódcy kosowskiej partyzantki, generała Sylejmana Selimiego.
Serbskie władze uważają generała Selimiego za zbrodniarza wojennego. Minister obrony Dragan Szutanovac ocenił powstanie tych sił jako "absolutnie nie do przyjęcia dla Serbii".
W starciach w miejscowości Kurszumlija na południu Serbii rannych zostało sześciu policjantów i trzech demonstrantów - podała policja agencji Beta. Lider protestu Dejan Miloszević informował o 10 rannych weteranach.
Czterech manifestantów aresztowano.
Kosowo oderwało się od Serbii w lutym tego roku, przy poparciu Zachodu.pap, keb