"Kiedy rozmawiam z naszymi sojusznikami uważają oni, że to właśnie są struktury, które pomogą ostatecznie rozwiązać te sprawy" - powiedziała Rice. "Powodem dla którego może wystąpić pewna ciągłość w polityce zagranicznej jest to, że próbowaliśmy zorganizować współpracę w międzynarodowych grupach, które mogą najpierw pokierować, a następnie rozwiązać te złożone kwestie" - przekonywała.
Na pytanie o stosunki z Rosją Rice odpowiedziała, że nadal będą one oparte na wspólnych interesach. Zauważyła też, że między obu krajami nie ma już konfliktu ideologicznego, jak za czasów Związku Radzieckiego i rodzaj tych relacji może ulec zmianie. Nie martwi się ona o stabilność w Rosji, gdyż według niej sytuacja tam jest płynna, ale nie jest niestabilna.
Jako przykłady dobrej współpracy z Moskwą Rice wymieniła kwestię Korei Północnej i Iranu oraz sprawy związane z terroryzmem i rozprzestrzenianiem broni atomowej.
Różnice zdań między Waszyngtonem a Moskwą pojawiają się w sąsiedztwie Rosji. Rice podkreśla, że Rosja uważa sąsiednie kraje za swoją strefę wpływów, podczas gdy według Amerykanów państwa te są niepodlegle i same mogą decydować o swojej polityce. To właśnie różnica zdań na ten temat prowadzi do sporów, które najwyraźniej ujawniły się wokół Gruzji.ab, pap
Warto się zmieniać! Zupełnie nowy tygodnik "Wprost" już w sprzedaży.
Zaprenumeruj tygodnik "Wprost" już dziś. Otrzymasz 52 numery tygodnika i odtwarzacz MP3 Samsung w prezencie.