Kowalczyk, jedyna Polka w stawce 51 zawodniczek, spisała się znakomicie i po raz czternasty stanęła na podium zawodów Pucharu Świata. Podopieczna trenera Aleksandra Wierietielnego powtórzyła sobotni sukces. W ślady Polki nie udało się pójść sobotniej triumfatorce prologu Tour de Ski Niemce Claudii Nystad, która w niedzielę była dopiero szesnasta i straciła do triumfatorki aż 1.08,1.
W drugiej części biegu utworzyła się sześcioosobowa grupa, w której biegły liderka Pucharu Świata Finka Virpi Kuitunen, jej rodaczka Aino-Kaisa Saarinen, Norweżka Marit Bjoergen, Justyna Kowalczyk, Włoszka Arianna Follis oraz Słowenka Petra Majdic, która w sobotę zajęła razem z Kowalczyk trzecie miejsce. Na pomiarze czasu zlokalizowanym na 7,3 km na czele znajdowała się piątka zawodniczek. Kontakt z prowadzącymi straciła Majdic. Pierwsza biegła Kuitunen wyprzedzając Saarinen o 0,1, Follis i Bjoergen o 0,9. Kowalczyk traciła do liderki 1,8. Majdic znajdowała się 6,3 s za Polką.
Polka rozwiązała bieg bardzo mądrze. Trzymała się w niewielkiej odległości od znajdujących się na czele zawodniczek i skutecznie zaatakowała na jednym z podbiegów wyprzedzając Saarinen i Follis.
Kolejne, trzecie zawody Tour de Ski - sprint techniką dowolną odbędą się 29 grudnia w Pradze.
pap, em