Uczestnicy demonstracji zorganizowanej w Dżakarcie przez islamistyczną Partię Sprawiedliwości i Dobrobytu mierzyli w ambasadę USA atrapami rakiet, na których napisane było "Cel: Tel Awiw, Izrael". Nieśli indonezyjskie i palestyńskie flagi oraz transparenty z napisami "Obronić Palestynę przed Izraelem - terrorystą". Skandowali "Allahu akbar" (arab. Bóg jest wielki). Wiele osób ubranych było w tradycyjne białe szaty.
Po piątkowych modlitwach doszło do protestów również w innych indonezyjskich miastach. Były to największe demonstracje od czasu rozpoczęcia 27 grudnia przez Izrael operacji w Strefie Gazy.
Większość indonezyjskich muzułmanów praktykuje umiarkowaną formę islamu. Pomimo że popierają utworzenie państwa palestyńskiego w większości sprzeciwiają się stosowaniu przemocy przeciwko Izraelowi.
Indonezyjski rząd obiecał przeznaczyć 1,2 mln dolarów na pomoc dla ofiar bombardowań. Chce również wysłać grupę lekarzy, którzy zajmą się rannymi.
Kilkudziesięciu demonstrantów zgromadziło się w piątek w stolicy Filipin Manili. Nieśli plakaty oskarżające Izrael o zbrodnie wojenne, na których napisano, że kraj ten jest "rzeźnikiem dzieci". Organizatorka protestów Reihana Melencio zarzuciła Izraelowi ludobójstwo. "Jedna z największych potęg militarnych na Ziemi atakuje ludzi, którzy mają tylko kilka starych rakiet, kije i kamienie" - przekonywała.
ND, PAP
Warto się zmieniać! Zupełnie nowy tygodnik "Wprost" już w sprzedaży.
Zaprenumeruj tygodnik "Wprost" już dziś. Otrzymasz 52 numery tygodnika i odtwarzacz MP3 Samsung w prezencie.