Prezydent: UE powinna być mediatorem w konflikcie gazowym

Prezydent: UE powinna być mediatorem w konflikcie gazowym

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prezydent Lech Kaczyński jest "w najwyższym stopniu zaniepokojony" rosyjsko-ukraińskim konfliktem gazowym. W jego opinii, Europa powinna aktywnie włączyć się w proces mediacji.
"Jestem w najwyższym stopniu zaniepokojony zaostrzającym się sporem gazowym rosyjsko-ukraińskim, który zagraża już także bezpieczeństwu gazowemu Polski i Europy" - napisał Lech Kaczyński w oświadczeniu zamieszczonym we wtorek na stronie internetowej Kancelarii Prezydenta.

Prezydent uważa, że pomimo, iż "rozwiązanie sytuacji jest sprawą zainteresowanych stron, to Europa powinna włączyć się aktywnie w proces mediacji".

"Wymaga tego także dramatyczność sytuacji w niektórych państwach członkowskich Unii Europejskiej bezpośrednio dotkniętych przerwami w dostawach gazu" - napisał Lech Kaczyński.

Zdaniem prezydenta, "istotnym byłaby pozytywna odpowiedź UE na apel prezydenta Ukrainy Wiktora Juszczenki o zaangażowaniu się w proces mediacji".

"Jestem przekonany, że w żywotnym interesie Europy jest odegranie aktywniejszej roli w ustabilizowaniu sytuacji" - oświadczył prezydent.

Gazprom wstrzymał dostawy gazu na Ukrainę 1 stycznia, ponieważ nie podpisano kontraktu na dostawy surowca w 2009 roku. Kijów i Moskwa spierają się o cenę paliwa i opłatę za jego tranzyt przez terytorium Ukrainy.

W wyniku konfliktu ukraińsko-rosyjskiego, w nocy z poniedziałku na wtorek zostały znacznie zakłócone dostawy gazu do UE.

Dostawy rosyjskiego gazu przez Ukrainę zostały całkowicie wstrzymane m.in. do Bułgarii, Grecji, Macedonii i Chorwacji.

Polska otrzymuje z tego kierunku jedynie 15 proc. planowych dostaw. Rząd przyjął rozporządzenie umożliwiające ograniczanie dostaw gazu odbiorcom przemysłowym.

Prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko powiadomił we wtorek Unię Europejską i szefów jej państw o dotkliwym zredukowaniu przez Gazprom dostaw gazu na Ukrainę i ocenił, że koncern może całkowicie wstrzymać przesyłanie tego paliwa tranzytem przez Ukrainę.

Zdaniem Juszczenki strona rosyjska może mieć zamiar całkowitego zaprzestania tranzytu gazu przez teren Ukrainy dla odbiorców europejskich. Prezydent zapewnił, że Ukraina korzysta jedynie z gazu własnego lub ze zgromadzonego w podziemnych zbiornikach, za który już zapłaciła.

Unia Europejska zażądała we wtorek natychmiastowego wznowienia dostaw rosyjskiego gazu do krajów członkowskich, określając ograniczenie dostaw surowca przez Ukrainę jako "nie do zaakceptowania".

Czeskie przewodnictwo i KE zapowiedziały także, że "zintensyfikują dialog z obiema stronami, tak by mogły szybko osiągnąć porozumienie".

Rzecznik KE Johannes Laitenberger podkreślił jednak we wtorek, że to właśnie do Rosji i Ukrainy należy znalezienie porozumienia i ponownie wykluczył zaangażowanie UE w roli mediatora. "To jest spór między dwiema stronami, UE nie jest stroną tego sporu, choć ucierpiała w jego wyniku" - powiedział.

Mediację UE w sporze między Rosją a Ukrainą wykluczyli w poniedziałek także ambasadorowie krajów członkowskich UE zebrani pilnie w Brukseli. Premier Czech Mirek Topolanek nie wykluczył jednak, że UE zaproponuje trójstronne spotkanie "na najwyższym szczeblu" z udziałem Rosji i Ukrainy, jeśli kryzys gazowy nie zostanie rozwiązany.

We wtorek przebywający w Kijowie czeski minister przemysłu i handlu Martin Rziman oświadczył, że ograniczenie w nocy dostaw rosyjskiego gazu przesyłanego przez Ukrainę do państw UE oznacza "radykalną zmianę sytuacji". Rziman stoi na czele delegacji unijnej, przebywającej obecnie w Kijowie, by rozmawiać o kryzysie gazowym i poznać powody zakłóceń.

pap, keb