Poinformował o tym w środę rzecznik szefa rządu Rosji Dmitrij Pieskow.
Pieskow zapewnił, że wizyta Putina w Niemczech nie ma bezpośredniego związku z obecnym rosyjsko-ukraińskim konfliktem gazowym, w wyniku którego wstrzymane zostały dostawy błękitnego paliwa z Rosji do UE przez terytorium Ukrainy.
"Wizyta ta została zaplanowana przed wydarzeniami wokół tranzytu gazu przez Ukrainę. Jest oczywiste, że w zaistniałej sytuacji do tradycyjnego porządku dziennego, obejmującego przede wszystkim kwestie stosunków handlowo-gospodarczych, dojdą problemy dostaw gazu" - podkreślił rzecznik rosyjskiego premiera.
Sam Putin oświadczył w środę, że sytuacja wokół tranzytu rosyjskiego gazu przez terytorium Ukrainy potwierdza aktualność budowy magistrali Nord Stream (Gazociąg Północny), która przez Morze Bałtyckie ma bezpośrednio połączyć Rosję z Niemcami.
"Nasi europejscy odbiorcy ostatecznie przekonali się dzisiaj, że gazociąg ten jest potrzebny" - oznajmił szef rosyjskiego rządu.
Putin mówił o tym podejmując w swojej rezydencji w Strielnie koło Petersburga byłego socjaldemokratycznego kanclerza Niemiec Gerharda Schroedera, stojącego na czele rosyjsko-niemiecko-holenderskiej spółki, która projektuje Nord Stream, a w przyszłości będzie operatorem tej rury.
Schroeder wyraził przekonanie, że surowiec popłynie tym gazociągiem już w październiku 2011 roku.
ND, PAP