Zarząd PO zarekomendował we wtorek prezydium klubu PO usunięcie Palikota z funkcji przewodniczącego sejmowej komisji "Przyjazne Państwo" i udzielenie mu pisemnej nagany. Klub Platformy zbierze się we wtorek w przyszłym tygodniu.
W opinii Gęsickiej, taka kara dla Palikota byłaby karą dotkliwą. Według niej, poseł ten "aspiruje nie tylko do roli wesołka czy błazna w polityce, ale do roli merytorycznej". Gęsicka uważa, że szefowanie komisji przez Palikota było uwiarygodnieniem tej roli, a Platforma odbierając mu tę funkcję przesłała komunikat: "nie pełnisz roli merytorycznej, zapomnij, że miałeś poprawiać przedsiębiorczość". "Jest to przekreślenie jego ambicji politycznych" - uważa posłanka PiS.
Gęsicka zauważyła, że PO w tej sprawie "upiekła drugą pieczeń". W jej opinii Palikot był złym przewodniczącym tej komisji i zdjęcie go z tej funkcji pozwoli na mianowanie na to stanowisko kogoś kompetentnego.
Według Gęsickiej, Palikot w komisji "wprowadził chaos i bałagan" i choć pod obrady Sejmu trafiło kilkadziesiąt aktów prawnych, składały się one z pojedynczych artykułów i nie wprowadzały żadnych zmian systemowych.
Gęsicka zaznaczyła, że "nie będzie tej sprawy dłużej ciągnąć. Sprawa Palikota mnie nie interesuje" - podkreśliła.
Zapewniła jednak, że zawsze będzie monitorowała wykorzystanie środków unijnych. Dodała, że uważa, iż dotychczasowe ich wykorzystanie jest "skandalicznie niskie" i tylko dzięki temu, że KE przedłużyła dla Polski termin wydatkowania pieniędzy z perspektywy finansowej 2004-2006 nasz kraj nie utracił prawie 4 mld euro.pap, keb