"Nie interesują nas wasze stosunki z Rosją. Interesuje nas, byśmy mieli gaz" - oświadczył Fico w trakcie spotkania z premier Julią Tymoszenko, do którego doszło w godzinach porannych.
"Jest prośba o rozmowy między premierami Rosji i Ukrainy. Ta kwestia jest dla nas bardzo ważna" - podkreślił Fico.
Premier Tymoszenko odpowiedziała mu, że wznowienie dostaw gazu z Rosji przez Ukrainę do innych państw europejskich zależy wyłącznie od strony rosyjskiej.
"Jeśli gaz zostanie puszczony dziś, to i dziś zostanie przesłany (do odbiorców europejskich)" - oświadczyła.
Zapytana przez Fico, kiedy Słowacja może zacząć otrzymywać gaz, szefowa ukraińskiego rządu podkreśliła, że "odpowiedzi na to pytanie może udzielić tylko ten, kto wstrzymuje dostawy".
Odpowiadając na słowacką prośbę o pomoc, Tymoszenko nie ukrywała, że Ukraina nie może jej udzielić.
"Ukraina nie ma gazu nawet na własne potrzeby" - oświadczyła.
Fico ostrzegł z kolei, że Słowacja posiada zapasy gazu na niecałe dwa tygodnie.
"Za 12 dni będziemy musieli zastosować środki, których Słowacja nigdy dotąd nie stosowała" - powiedział szef słowackiego rządu.
Prosto z Kijowa Robert Fico uda się w środę do Moskwy. Wraz z premierem Bułgarii Sergejem Staniszewem będzie tam rozmawiać z premierem Rosji Władimirem Putinem o wznowieniu dostaw gazu dla Europy przez Ukrainę.
ab, pap