Zakaz będzie obowiązywał dopóki trwa ofensywa izraelskich wojsk w Strefie Gazy.
Środek ten zastosowano dla wsparcia międzynarodowych wysiłków zmierzających do położenia kresu przemocy w tym rejonie - poinformowała portugalska agencja prasowa Lusa.
Rząd premiera-socjalisty Jose Socratesa postanowił zamknąć przestrzeń powietrzną Portugalii - w tym również należącego do niej archipelagu Azorów na Atlantyku - po kilkukrotnych, bezskutecznych wezwaniach do ogłoszenia przerwania ognia w Gazie.
Przedstawicielka Autonomii Palestyńskiej w Lizbonie Randa Nabuldi, dziękując rządowi portugalskiemu za ten gest podkreśliła, że w czasie izraelskiej ofensywy w Gazie pogwałcono wielokrotnie prawo międzynarodowe dotyczące stosowania broni.
Ambasada Izraela w Lizbonie nie skomentowała na razie decyzji portugalskiego rządu, który w środę wyraził oficjalnie "zaniepokojenie sytuacją humanitarną w Gazie" i przekazał ONZ- owskiej agencji pomocowej UNRWA 400 tys. dolarów dla mieszkańców Strefy.
Rząd Socratesa wezwał także do "powrotu na drogę negocjacji w celu stworzenia niepodległego, zdolnego do istnienia i demokratycznego państwa palestyńskiego, które mogłoby żyć w pokoju z Izraelem".
Ze względu na swe położenie geograficzne baza Lajes na Azorach jest od dziesięcioleci kluczowym punktem tranzytowym dla amerykańskiego wojskowego transportu powietrznego.
W 1973 roku uzupełniały tam paliwo samoloty przewożące uzbrojenie dla Izraela bezpośrednio po wojnie z Arabami - Jom Kipur.
ND, PAP