W numerze szesnastym "Wprost" ukazał się artykuł Jerzego Sławomira Maca "Program obowiązkowy" z podtytułem "Czy uczniowie w polskich szkołach będą się czyć o Holocauście?"
Po omówieniu stanu wiedzy społeczeństwa polskiego na temat Holocaustu autor porusza sprawę programów nauczania i podręczników historii, które - jego zdaniem - nie omawiają zagadnienia Holocaustu w stopniu zadowalającym.
Jak wynika z ostatnich akapitów artykułu, został on napisany pod wpływem interpelacji zgłoszonej do prezesa Rady Ministrów przez posła Andrzeja Folwarcznego i 29 innych posłów. Redaktor Mac jako punkt wyjścia swoich rozważań przyjął dane z raportu o wiedzy Polaków na temat Holocaustu, z których wynika, że jest ona zdecydowanie niewystarczająca. Trudno dyskutować z wynikami badań, ale prezentowanie ich bez próby ustalenia przyczyn takiego stanu sprawia, że dane przedstawione w artykule nie są pełne. Obecny stan wiedzy o Holocauście w dużej mierze wynika z tego, że w przeszłości problem hitlerowskiego ludobójstwa traktowano jako sprawę wymordowania kilku milionów obywateli polskich, bez rozróżniania ich narodowości. Czasem tylko wspominano, że ta liczba uwzględniała również obywateli narodowości żydowskiej. Nie ulega wątpliwości, że na przekazanie społeczeństwu rzetelnej wiedzy o Holocauście trzeba dłuższego czasu.
W jednym z fragmentów artykułu, zatytułowanym "Antypodręczniki historii", przedstawione zostały wyniki analizy podręczników historii, przeprowadzonej przez dr Hannę Węgrzynek i opublikowanej przez Komisję Żydów Amerykańskich. Autor tekstu nie wspomina jednak, że analiza ta dotyczyła podręczników przygotowywanych przed przyjęciem w 1995 r. przez Polsko-Izraelską Komisję Podręcznikową zaleceń dotyczących książek do nauki historii i literatury. Zamieszczenie takiej informacji częściowo wyjaśniałoby przyczyny obecnego stanu wiedzy o Holocauście. Autor nie wspomniał również, że w 1997 r. Ministerstwo Edukacji Narodowej zorganizowało dwudniową konferencję dla 150 osób zainteresowanych realizacją zaleceń Polsko-Izraelskiej Komisji Podręcznikowej. Przedstawiono na niej między innymi analizę podręczników historii, opracowaną przez Żydowski Instytut Historyczny. Uczestniczyli w niej przedstawiciele zarówno polskiej, jak i izraelskiej strony w komisji dwustronnej.
Kolejny zarzut postawiony przez redaktora Maca dotyczył tego, że hasła "Holocaust" nie uwzględniono w podstawie programowej dla klas IV-VI szkoły podstawowej. Zarzut wynika z niezrozumienia generalnej koncepcji podstawy przedmiotu "Historia i społeczeństwo", jak i nieznajomości programów nauczania, będących rozwinięciem zapisów podstawy programowej. "Historia i społeczeństwo" ma uczyć dzieci, co to jest społeczeństwo, pokazywać jego rozwój i miejsce, jakie zajmuje w nim każdy człowiek. Przedmiot ten służy przygotowaniu do systematycznego poznawania historii na następnym etapie kształcenia w gimnazjum. Dlatego zapisy w podstawie programowej są sformułowane w sposób ogólny, wytyczający główne kierunki kształcenia. Zgodnie z nimi opracowano szczegółowe programy nauczania, które w treściach kształcenia przewidują problematykę Holocaustu, choć ujmują ją na różne sposoby (na przykład obok hasła "Holocaust" znajdują się terminy "totalitaryzm i ludobójstwo", "zagłada Żydów" itp.). Ponadto recenzentów książek do nauki historii zobowiązano do zamieszczenia w swych opiniach stwierdzenia o zgodności treści podręcznika z zaleceniami dwustronnych komisji podręcznikowych. Warto też podkreślić, że zarówno w państwach europejskich, jak i w Izraelu uznano, iż dzieci są dojrzałe psychicznie do uczenia się o Holocauście, gdy mają 13-14 lat, co w warunkach polskich dotyczy młodzieży VI klasy szkoły podstawowej.
Jeżeli chodzi o program opracowany przez Roberta Szuchtę i Piotra Trojańskiego, należy zauważyć, że wydawnictwo zwróciło się o dofinansowanie edycji tego programu pod koniec ubiegłego roku. Zespół ds. zadań zleconych na swym pierwszym posiedzeniu (odbyło się w tym roku) przyznał na ten cel 15 tys. zł, które zostaną przekazane wydawnictwom szkolnym PWN po uzyskaniu akceptacji decyzji zespołu. Ministerstwo Edukacji Narodowej z zasady nie finansuje publikacji metodycznych, podręczników czy programów nauczania. Ale edycja programu dotyczącego Holocaustu ze względu na swe znaczenie dydaktyczne i wychowawcze została wsparta finansowo przez resort.
Dokształcaniem nauczycieli zajmują się szkoły wyższe, placówki doskonalenia pedagogów i organizacje pozarządowe. Wiedzę nauczycieli o historii Żydów i Holocauście pogłębiają Uniwersytet Warszawski, Uniwersytet Jagielloński i Akademia Pedagogiczna w Krakowie we współpracy z Państwowym Muzeum w Oświęcimiu-Brzezince. Ponadto Żydowski Instytut Historyczny i Państwowe Muzeum w Oświęcimiu prowadzą studia podyplomowe i kursy dla nauczycieli poświęcone historii Żydów i ich zagładzie oraz organizują wiele konferencji omawiających oddzielne, szczegółowe zagadnienia tej problematyki. O współdziałaniu szkół wyższych, instytucji państwowych i organizacji pozarządowych świadczyć może na przykład doroczna konferencja dla nauczycieli "Jak uczyć o Holocauście", przygotowywana wspólnie przez Fundację Judaica-Centrum Kultury Żydowskiej, Akademię Pedagogiczną w Krakowie, Państwowe Muzeum w Oświęcimiu-Brzezince i londyński The Spiro Institut. Działania instytucji i organizacji pozarządowych są wspierane finansowo przez MEN.
W artykule poruszono również kwestię umieszczenia zagadnienia Holocaustu w podstawie programowej dla liceum profilowanego. Opublikowany projekt podstawy programowej zostanie szeroko omówiony i nie może być traktowany jako dokument ostateczny. Założeniem projektu jest wskazanie najistotniejszych zagadnień rozwijających i pogłębiających wiedzę - w tym historyczną - zdobytą w gimnazjum. Dlatego nie uwzględnia on szczegółowych problemów i wydarzeń historycznych. Niemniej rozważane jest uzupełnienie zapisu "Postęp i kryzysy cywilizacyjne" rozwinięciem "wojny, ludobójstwo", co zapewniłoby ujęcie problematyki Holocaustu we wszystkich programach nauczania ("Reforma systemu edukacji. Szkolnictwo ponadgimnazjalne", str. 53).
Autor artykułu, powołując się na interpelację Andrzeja Folwarcznego i grupy innych posłów, pisze, że "stawiają oni premierowi Polski siedem pytań, na które nie udało się dotychczas uzyskać odpowiedzi", sugerując, iż szef rządu zaniedbał udzielenia odpowiedzi na interpelację. Jest to o tyle niezgodne z prawdą, że interpelację złożono 4 kwietnia 2000 r. i Kancelaria Prezesa Rady Ministrów wyznaczyła termin udzielenia odpowiedzi na 26 kwietnia.
Bardzo często stroną doceniającą starania Polski w zakresie edukacji dotyczącej ludobójstwa i Holocaustu jest Izrael. Szczególnie cenne są słowa uznania wyrażone przez jednego z najwybitniejszych historyków zajmujących się Holocaustem, współpracującego z Instytutem Yad Vashem - prof. Jehudy Bauera.
Jak wynika z ostatnich akapitów artykułu, został on napisany pod wpływem interpelacji zgłoszonej do prezesa Rady Ministrów przez posła Andrzeja Folwarcznego i 29 innych posłów. Redaktor Mac jako punkt wyjścia swoich rozważań przyjął dane z raportu o wiedzy Polaków na temat Holocaustu, z których wynika, że jest ona zdecydowanie niewystarczająca. Trudno dyskutować z wynikami badań, ale prezentowanie ich bez próby ustalenia przyczyn takiego stanu sprawia, że dane przedstawione w artykule nie są pełne. Obecny stan wiedzy o Holocauście w dużej mierze wynika z tego, że w przeszłości problem hitlerowskiego ludobójstwa traktowano jako sprawę wymordowania kilku milionów obywateli polskich, bez rozróżniania ich narodowości. Czasem tylko wspominano, że ta liczba uwzględniała również obywateli narodowości żydowskiej. Nie ulega wątpliwości, że na przekazanie społeczeństwu rzetelnej wiedzy o Holocauście trzeba dłuższego czasu.
W jednym z fragmentów artykułu, zatytułowanym "Antypodręczniki historii", przedstawione zostały wyniki analizy podręczników historii, przeprowadzonej przez dr Hannę Węgrzynek i opublikowanej przez Komisję Żydów Amerykańskich. Autor tekstu nie wspomina jednak, że analiza ta dotyczyła podręczników przygotowywanych przed przyjęciem w 1995 r. przez Polsko-Izraelską Komisję Podręcznikową zaleceń dotyczących książek do nauki historii i literatury. Zamieszczenie takiej informacji częściowo wyjaśniałoby przyczyny obecnego stanu wiedzy o Holocauście. Autor nie wspomniał również, że w 1997 r. Ministerstwo Edukacji Narodowej zorganizowało dwudniową konferencję dla 150 osób zainteresowanych realizacją zaleceń Polsko-Izraelskiej Komisji Podręcznikowej. Przedstawiono na niej między innymi analizę podręczników historii, opracowaną przez Żydowski Instytut Historyczny. Uczestniczyli w niej przedstawiciele zarówno polskiej, jak i izraelskiej strony w komisji dwustronnej.
Kolejny zarzut postawiony przez redaktora Maca dotyczył tego, że hasła "Holocaust" nie uwzględniono w podstawie programowej dla klas IV-VI szkoły podstawowej. Zarzut wynika z niezrozumienia generalnej koncepcji podstawy przedmiotu "Historia i społeczeństwo", jak i nieznajomości programów nauczania, będących rozwinięciem zapisów podstawy programowej. "Historia i społeczeństwo" ma uczyć dzieci, co to jest społeczeństwo, pokazywać jego rozwój i miejsce, jakie zajmuje w nim każdy człowiek. Przedmiot ten służy przygotowaniu do systematycznego poznawania historii na następnym etapie kształcenia w gimnazjum. Dlatego zapisy w podstawie programowej są sformułowane w sposób ogólny, wytyczający główne kierunki kształcenia. Zgodnie z nimi opracowano szczegółowe programy nauczania, które w treściach kształcenia przewidują problematykę Holocaustu, choć ujmują ją na różne sposoby (na przykład obok hasła "Holocaust" znajdują się terminy "totalitaryzm i ludobójstwo", "zagłada Żydów" itp.). Ponadto recenzentów książek do nauki historii zobowiązano do zamieszczenia w swych opiniach stwierdzenia o zgodności treści podręcznika z zaleceniami dwustronnych komisji podręcznikowych. Warto też podkreślić, że zarówno w państwach europejskich, jak i w Izraelu uznano, iż dzieci są dojrzałe psychicznie do uczenia się o Holocauście, gdy mają 13-14 lat, co w warunkach polskich dotyczy młodzieży VI klasy szkoły podstawowej.
Jeżeli chodzi o program opracowany przez Roberta Szuchtę i Piotra Trojańskiego, należy zauważyć, że wydawnictwo zwróciło się o dofinansowanie edycji tego programu pod koniec ubiegłego roku. Zespół ds. zadań zleconych na swym pierwszym posiedzeniu (odbyło się w tym roku) przyznał na ten cel 15 tys. zł, które zostaną przekazane wydawnictwom szkolnym PWN po uzyskaniu akceptacji decyzji zespołu. Ministerstwo Edukacji Narodowej z zasady nie finansuje publikacji metodycznych, podręczników czy programów nauczania. Ale edycja programu dotyczącego Holocaustu ze względu na swe znaczenie dydaktyczne i wychowawcze została wsparta finansowo przez resort.
Dokształcaniem nauczycieli zajmują się szkoły wyższe, placówki doskonalenia pedagogów i organizacje pozarządowe. Wiedzę nauczycieli o historii Żydów i Holocauście pogłębiają Uniwersytet Warszawski, Uniwersytet Jagielloński i Akademia Pedagogiczna w Krakowie we współpracy z Państwowym Muzeum w Oświęcimiu-Brzezince. Ponadto Żydowski Instytut Historyczny i Państwowe Muzeum w Oświęcimiu prowadzą studia podyplomowe i kursy dla nauczycieli poświęcone historii Żydów i ich zagładzie oraz organizują wiele konferencji omawiających oddzielne, szczegółowe zagadnienia tej problematyki. O współdziałaniu szkół wyższych, instytucji państwowych i organizacji pozarządowych świadczyć może na przykład doroczna konferencja dla nauczycieli "Jak uczyć o Holocauście", przygotowywana wspólnie przez Fundację Judaica-Centrum Kultury Żydowskiej, Akademię Pedagogiczną w Krakowie, Państwowe Muzeum w Oświęcimiu-Brzezince i londyński The Spiro Institut. Działania instytucji i organizacji pozarządowych są wspierane finansowo przez MEN.
W artykule poruszono również kwestię umieszczenia zagadnienia Holocaustu w podstawie programowej dla liceum profilowanego. Opublikowany projekt podstawy programowej zostanie szeroko omówiony i nie może być traktowany jako dokument ostateczny. Założeniem projektu jest wskazanie najistotniejszych zagadnień rozwijających i pogłębiających wiedzę - w tym historyczną - zdobytą w gimnazjum. Dlatego nie uwzględnia on szczegółowych problemów i wydarzeń historycznych. Niemniej rozważane jest uzupełnienie zapisu "Postęp i kryzysy cywilizacyjne" rozwinięciem "wojny, ludobójstwo", co zapewniłoby ujęcie problematyki Holocaustu we wszystkich programach nauczania ("Reforma systemu edukacji. Szkolnictwo ponadgimnazjalne", str. 53).
Autor artykułu, powołując się na interpelację Andrzeja Folwarcznego i grupy innych posłów, pisze, że "stawiają oni premierowi Polski siedem pytań, na które nie udało się dotychczas uzyskać odpowiedzi", sugerując, iż szef rządu zaniedbał udzielenia odpowiedzi na interpelację. Jest to o tyle niezgodne z prawdą, że interpelację złożono 4 kwietnia 2000 r. i Kancelaria Prezesa Rady Ministrów wyznaczyła termin udzielenia odpowiedzi na 26 kwietnia.
Bardzo często stroną doceniającą starania Polski w zakresie edukacji dotyczącej ludobójstwa i Holocaustu jest Izrael. Szczególnie cenne są słowa uznania wyrażone przez jednego z najwybitniejszych historyków zajmujących się Holocaustem, współpracującego z Instytutem Yad Vashem - prof. Jehudy Bauera.
Więcej możesz przeczytać w 20/2000 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.