"Kongres (USA) jest w tej sprawie sceptyczny i nie wiem, czy w obecnym kryzysie finansowym będzie skłonny finansować dość kosztowną imprezę" - uważa Brzeziński. Jego zdaniem, Kongres być może będzie raczej skłonny zająć "stanowisko kompromisowe" - tzn. "po prostu dawać mniej funduszów, co opóźni cały proces".
W jego przekonaniu, istotnym czynnikiem, który wpłynie na dalsze losy projektu tarczy antyrakietowej, będzie także zachowanie Rosji. "Dużo zależy również od stopnia głupoty czy też inteligencji czynników rządzących na Kremlu" - zaznaczył Brzeziński.
"Jeżeli będą postępować tak, jak już postępowali, tzn. machać szabelką, wygłaszać groźby itd. - no, to raczej będzie pchać porozumienie w sprawie rakiet do wykonania tego porozumienia" - tłumaczył.
Jednocześnie zaznaczył, że jeśli "Rosjanie sami zaczną być bardziej rozumni i bardziej konsekwentni w dyskusjach ze Stanami Zjednoczonymi", nie można wykluczyć ewentualnie "jeszcze jakiegoś innego rozwiązania" .
Zdaniem Brzezińskiego, w czasie kadencji byłego prezydenta USA George'a Busha tarcza "to był jeden z priorytetów, ale nie można tego przeceniać. Nie był to najważniejszy priorytet".
Jak dodał, negocjacje ws. tarczy antyrakietowej zostały przyspieszone w pewnym stopniu przez to, że odbywały się pod koniec kadencji administracji Busha. "Dlatego też było i w interesie Polski, i w interesie administracji Busha jednak dojść do porozumienia" - zaznaczył.
"Ale jeszcze bardziej (negocjacje) zostały przyspieszony przez głupie postępowanie Rosji, bo Rosja zaczęła nagle grozić swoimi rakietami, i tak dalej" - uważa Brzeziński.
W jego przekonaniu, postępowanie Rosji spowodowało zmianę stanowisk społeczeństw w Polsce i Czechach, "które były na ogół sceptycznie nastawione do tej koncepcji (tarczy antyrakietowej). Ale w rezultacie tych idiotycznych gróźb rosyjskich nastąpił przełom polityczny w obydwu krajach i to ułatwiło w pewnym sensie negocjacje i przyspieszyło porozumienie".ab, pap