Mariusz Kamiński Poseł PiS
Pomysł zmniejszenia liczby parlamentarzystów lansowało już wielu polityków, ale do tej pory nikt nie zajął się tym poważnie. Podczas ostatniego kongresu Prawa i Sprawiedliwości zostały przedstawione konkretne plany działań, które należy podjąć. To początek przebudowy modelu ustrojowego państwa, bo aby zmniejszyć liczbę posłów i senatorów, potrzebna jest zmiana konstytucji. Nie wpłynęłoby to negatywnie na jakość pracy parlamentu i uchwalanych ustaw. Umocniłoby natomiast pozycję parlamentarzystów. Dodatkowym zyskiem byłyby oszczędności w budżecie państwa.
NIE
Stanisław Żelichowski Szef Klubu Parlamentarnego PSL
Prawo i Sprawiedliwość chce kupić opinię publiczną, głosząc popularne, ale puste hasła. Redukcja liczby posłów jest jednym z nich. Nie przyniesie to państwu realnych oszczędności. Poniesiemy za to koszty związane m.in. z powoływaniem ekspertów lub opracowywaniem analiz. Mówimy w końcu o procedurze mającej na celu zmianę konstytucji. W czasie kryzysu gospodarczego takie pomysły nie powinny być nawet rozważane. Na dodatek pomysł ten uderzyłby w ludzi. Gdyby redukcja weszła w życie, na jednego posła przypadałoby kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców więcej niż obecnie. A to oznaczałoby mniejszą możliwość kontaktu społeczeństwa z parlamentarzystami.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.