Norweskie media zmieniają zdanie o Kowalczyk

Norweskie media zmieniają zdanie o Kowalczyk

Dodano:   /  Zmieniono: 
Norweskie media oceniają sobotni złoty medal Justyny Kowalczyk jako "solidny i zasłużony" i w ten sposób korygują swoje oceny po pierwszym medalu, kiedy uważały że został zdobyty przypadkiem, a nawet "ukradziony" Norweżce Kristinie Stoermer Steirze.
Pierwsze złoto Polki zostało skomentowane w Norwegii jako przechwycone, a nawet ukradzione ponieważ "całą robotę wykonała Steira, a Kowalczyk wyskoczyła w ostatniej chwili zza jej pleców i zabrała medal". Steira była opisywana jako "moralny zwycięzca", a o Kowalczyk w norweskich gazetach pojawiło się tylko kilka słów.

Tym razem norweskie media pisza o "dominującym, pewnym i bezdyskusyjnym zwycięstwie polskiej biegaczki".
"Kowalczyk pokazała ogromną klasę. Kiedy pozostawało do końca biegu sześć kilometrów, stawka liczyła dziewięć biegaczek i była bardzo wyrównana. Medale wydawały się znajdować w pewnym zasięgu Norweżek, a cała Norwegia liczyła na solidny rewanż Steiry. Niestety na kilometr przed metą Kowalczyk wyraźnie powiedziała pozostałym +dziękuję na dzisiaj+ i poszusowała niezagrożona do mety pozostawiając daleko za sobą Steirę, która walczyła już nie o złoto, lecz o miejsce na podium" - napisał dziennik Verdens Gang.

"Norweżki zostały zmiażdżone przez Justynę Kowalczyk" - pisze dziennik Dagbladet. Gazeta podkreśla że "w tym sezonie bezdyskusyjnie dominuje fiński duet Saarinen i Kuitunen oraz Justyna Kowalczyk. Dla naszych dziewcząt były to najgorsze mistrzostwa od 1991 roku".

Dziennik Dagsavisen ocenił ze "Steira szykowała się do rewanżu i wydawało się, że czekała na odpowiedni moment do ataku, lecz niestety to Justyna Kowalczyk pokazała klasę i w dominujący sposób wygrała. Jej złoty medal jest bezdyskusyjny, a my się możemy tylko zastanawiać, czy w zasięgu Steiry był srebrny lub brązowy".

"Kowalczyk ponownie pokazała, że jest najlepsza i pewnie zdobyła swój drugi złoty medal. Na tych mistrzostwach jest kobiecym odpowiednikiem Pettera Northuga. Norweżki nie miały w sobotę nic do powiedzenia dziennikarzom na mecie i pozostało im tylko oglądanie na telebimie obrazów cieszącej się Kowalczyk. Ostatnie metry tego biegu były dla nas thrillerem" napisał dziennik internetowy Nettavisen.

Portal poświęcony biegom narciarskim langrenn.no pisze, że "Steira przed startem była naszym pewnym kandydatem do medalu, lecz dzisiaj musiała po prostu złożyć broń kiedy Kowalczyk pokazała swoje nowe siły".

Już przed kilkoma dniami szwedzki biegacz Anders Soedergren ocenił opinie norweskich mediów o "moralnym zwycięstwie Steiry" jako krzywdzące.

"W sporcie nie ma moralnych zwycięzców. Są tylko ci, którzy wygrali. Taki jest sport i liczą się tylko miejsca i wyniki, a nie coś, co mogło się stać".

Podczas kiedy komentatorzy norweskiej telewizji z niedowierzaniem opisywali ostatni kilometr biegu, ich koledzy ze szwedzkiej telewizji wpadli w uwielbienie dla Polki. W superlatywach i z przekąsem opisywali zwiększająca się odległość "nieprawdopodobnie silnej" polskiej biegaczki nad Norweżkami. "Jaki to wspaniały widok. Ona nie daje im żadnych szans. Po prostu odjeżdża, dając nam najlepsze danie tej narciarskiej uczty".