Seans zorganizowano w związku z przypadającą poprzedniego dnia 69. rocznicą wydania przez Józefa Stalina rozkazu wymordowania ponad 22 tys. jeńców wojennych - polskich oficerów wziętych do niewoli po najeździe ZSRR na Polskę we wrześniu 1939 roku.
Był to piąty pokaz "Katynia" w Moskwie. Film był już wyświetlany w rosyjskiej stolicy 27 i 28 października 2007 roku oraz 18 i 19 marca 2008 roku. "Katyń" pokazywany był także podczas pojedynczych seansów w Smoleńsku, Twerze, Krasnodarze, Orenburgu, Czeboksarach i Petersburgu.
Dzieło Wajdy nie trafiło jednak do oficjalnej dystrybucji w Rosji, choć zgodnie z kontraktem zawartym ze stroną polską rosyjski dystrybutor powinien był wprowadzić "Katyń" do kin przed końcem 2008 roku.
Poproszony w niedzielę przez PAP o dodatkowe szczegóły, Grala poinformował, że NMDC zarejestrowana jest w Stanach Zjednoczonych, a prawa do filmu Wajdy zakupiła za pośrednictwem spółki Film-Chip, należącej do znanego rosyjskiego producenta filmowego Arkadija Cimblera.
"Podczas międzynarodowego festiwalu filmowego w Petersburgu w czerwcu 2008 roku przedstawiciel TVP, właściciela praw do +Katynia+, ogłosił publicznie, że widzowie w Rosji wkrótce obejrzą ten obraz; że jest rosyjski dystrybutor, który intensywnie zabiegał o ten film i przyjął warunki Telewizji Polskiej; że kupił +Katyń+ i zobowiązał się wprowadzić go na ekrany kin w Rosji do końca 2008 roku" - powiedział szef Instytutu Polskiego w Moskwie.
"W połowie listopada rosyjska firma, która kupiła film, ujawniła, że ona jest tylko pośredniczką, a +Katyń+ nabyła firma w USA. W połowie grudnia ta druga zakomunikowała, że pokazać dzieła Wajdy w Rosji nie można, ponieważ istnieją silne przeszkody polityczne" - dodał Grala.
Szef Instytutu Polskiego w Moskwie zaznaczył, że NMDC do dzisiaj oficjalnie nie wyjaśniła, dlaczego do końca 2008 roku nie wprowadziła "Katynia" do kin w Rosji.
Grala podkreślił, że "wszyscy w Moskwie - w MSZ, rządzie i Administracji Prezydenta - zapewniają, iż jest wola pokazania tego filmu". "Doradcy dwóch prezydentów Rosji mówili w mediach, że marzą o tym, by +Katyń+ Wajdy zobaczyła publiczność rosyjska" - przypomniał dyrektor Instytutu Polskiego w Moskwie.
PAP ustaliła, że NMDC jest zarejestrowana w Greenwich, w stanie Connecticut, we wschodniej części USA. W 2005 roku założył ją ścigany przez Rosję międzynarodowym listem gończym i mieszkający na stałe w Izraelu były rosyjski bankier i magnat medialny Władimir Gusiński.
56-letni Gusiński był swego czasu jednym z najbogatszych i najbardziej wpływowych ludzi w Rosji. Należał do niego Bank Most, który obsługiwał obracające gigantyczną gotówką merostwo Moskwy i potężny holding medialny Media-Most, obejmujący m.in. telewizję NTV, radio Echo Moskwy, dziennik "Siegodnia" i tygodnik "Itogi".
W 1996 roku podczas wyborów prezydenckich jego imperium medialne wspierało Borysa Jelcyna. W 2000 roku nie chciało jednak poprzeć jego następcy Władimira Putina i szybko popadło w niełaskę Kremla. Należące do Gusińskiego media ostro krytykowały wojnę w Czeczenii, wytykały autorytarne posunięcia władz i piętnowały korupcję w Federalnej Służbie Bezpieczeństwa (FSB), z której wywodzi się Putin i jego najbliższe otoczenie.
W czerwcu 2000 roku Gusiński został zatrzymany i osadzony w areszcie śledczym Butyrki w Moskwie. Oskarżono go o zagarnięcie mienia o wartości 10 mln dolarów przy prywatyzacji spółki telewizyjnej Russkoje Wideo w Petersburgu. Groziło mu 10 lat więzienia.
Wkrótce jednak został zwolniony za kaucją i wyjechał za granicę. Część rosyjskich mediów sugerowała wówczas, że Kreml go wypuścił, ponieważ Gusiński zgodził się oddać kontrolę nad swoim imperium medialnym koncernowi gazowemu Gazprom i obiecał nie wtrącać się do rosyjskiej polityki.
Po pewnym czasie Kreml wysłał za nim listy gończe, oskarżając go o malwersacje i pranie brudnych pieniędzy. W 2001 roku były oligarcha został zatrzymany w Hiszpanii, a w 2003 roku - w Grecji. W obu przypadkach wnioski Rosji o jego ekstradycję zostały odrzucone.
Gusiński mieszka na stałe w Izraelu. Posiada tam duży pakiet w grupie medialnej Maariw i stację telewizyjną RTVi. W 2006 roku prokuratura w Tel Awiwie podejrzewała go o pranie pieniędzy w banku Hapoalim, jednak później wycofała się z tych zarzutów i przeprosiła medialnego magnata.
Z kolei 50-letni Arkadij Cimbler w latach 1998-2003 był dyrektorem popularnej rozgłośni radiowej Europa Plus, a w latach 2003-04 kierował Dyrekcją Zakupów i Produkcji Filmów w telewizji NTV. W latach 90. pracował w USA, zajmował się dystrybucją filmów.
Do czasu nadania tego materiału PAP nie udało się skontaktować z Cimblerem. Jego moskiewski telefon nie odpowiadał.
Jednak na przypisywanym mu blogu internetowym sugeruje się, że "Katyń" nie trafił do kin w Rosji z przyczyn politycznych.
"Jeśli Wajda zrobiłby film o wydarzeniach związanych z wojną secesyjną w USA; jeśli Wajda nakręciłby film o bitwach I wojny światowej między Niemcami i Francją, to wszyscy od razu przypomnieliby sobie, że jest to wybitny europejski reżyser" - można tam przeczytać.
"I film trafiłby do dystrybucji. Może w niewielkiej, ale znaczącej liczbie kopii. Jednak chodzi o Rosję, Stalina, początek II wojny światowej i o to, za co winę ponosi ZSRR" - czytamy.
pap, keb