W budżecie nie ma już miejsca na dodatkowe cięcia ponad te, które przeprowadziliśmy w styczniu - mówi w rozmowie z "Rzeczpospolitą" wiceminister finansów Elżbieta Suchocka-Roguska.
Według dziennika, oznacza to, że jeśli dochody państwa będą niższe od tych zaplanowanych, konieczne będzie podwyższenie deficytu.
Zdaniem wiceminister, żadne ruchy podatkowe w ciągu roku nie wchodzą w grę. "Podniesienie składki rentowej bije w koszty przedsiębiorstw, co w okresie spowolnienia bardzo mocno podkopałoby ich kondycje finansową" - powiedziała.
Dodała, że takie rozwiązanie wpłynęłoby również na stan finansowy podatników i w rezultacie odbiło się na poziomie konsumpcji.