Jak poinformowała rzeczniczka płockiej Prokuratury Okręgowej Iwona Śmigielska-Kowalska, przesłuchanie nie odbyło się we wtorek z powodu choroby Ziobry, który miał złożyć zeznania jako świadek.
"Nie doszło do przesłuchania, ponieważ świadek poinformował, iż nie stawi się z powodu choroby" - powiedziała PAP Śmigielska- Kowalska. Dodała, że kolejny termin przesłuchania zostanie ustalony w porozumieniu ze świadkiem.
Ziobro miał zostać przesłuchany w warszawskiej prokuraturze okręgowej przez prokuratora, który w tym celu miał przyjechać z Płocka - ostatecznie prokurator nie wyjechał.
Śmigielska-Kowalska wyjaśniła, że wyznaczenie warszawskiej prokuratury okręgowej na miejsce przesłuchania Ziobry spowodowane było względami praktycznymi.
Śledztwo, które ma wyjaśnić, czy dochodziło do przekroczenia uprawnień, a w efekcie do wywierania nacisków na prokuratorów w okresie, gdy ministrem sprawiedliwości był Ziobro, płocka prokuratura okręgowa prowadzi od kwietnia 2008 r.
Sprawa dotyczy czynności sprawdzających, które w 2007 r. wszczęła Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Stało się to po piśmie Stowarzyszenia Prokuratorów RP, które zaapelowało do prokuratorów o nieuleganie naciskom politycznym. W sprawie tej był wówczas przesłuchany ówczesny prezes Stowarzyszenia Prokuratorów RP płk Krzysztof Parulski.
Ostatecznie czynności prowadzone przez warszawską Wojskową Prokuraturę Okręgową zakończyły się postanowieniem o odmowie wszczęcia śledztwa. Sprawą zainteresował się jednak Rzecznik Praw Obywatelskich, który uznał, iż przedwcześnie podjęto decyzję o niepodejmowaniu śledztwa. W efekcie sprawa na wniosek warszawskiej Prokuratury Apelacyjnej trafiła do płockiej prokuratury okręgowej, która wszczęła śledztwo. Na obecnym etapie prowadzone jest ono w sprawie.
W ramach tego postępowania przesłuchano dotychczas byłych i obecnych prokuratorów z różnych placówek w kraju, a także Janusza Kaczmarka od października 2005 r. do sierpnia 2008 r. kolejno Prokuratora Krajowego, a następnie ministra spraw wewnętrznych.
W lipcu 2007 r. o apelu Stowarzyszenia Prokuratorów RP i czynnościach podjętych przez warszawską Wojskową Prokuraturę Okręgową pisała m.in. "Gazeta Wyborcza". Powołując się wtedy na akta sprawy podała, że podczas przesłuchania Krzysztof Parulski wymienił przypadki, gdy Ziobro jako Prokurator Generalny na konferencjach prasowych wypowiadał się o tym jakie decyzje w konkretnych sprawach powinni podjąć prokuratorzy - chodziło m.in. o polecenie wypuszczenia z aresztu sprawców linczu we Włodowie i o niewszczynianie postępowania po wycieku z Instytutu Pamięci Narodowej tzw. listy 500.
Według "GW" Parulski miał też podać przykład prokuratora Prokuratury Krajowej Małgorzaty Wilkosz-Śliwy, która po objęciu przez Ziobrę stanowiska ministra sprawiedliwości, została oddelegowana do jednej z prokuratur na Śląsku i wszczęto wobec niej postępowanie dyscyplinarne.
pap, keb