Wiele uwagi poświęcono sprawie modernizacji śmigłowców produkcji radzieckiej, którymi dysponują wschodnioeuropejscy członkowie NATO.
Biorąc pod uwagę obecną recesję, krajów europejskich nie stać na dublowanie rozbudowy zdolności wojskowych i obronnych obu tych struktur - powiedziała Parkanova.
Unijnym krajom brakuje dostatecznej liczby śmigłowców, a część wymaga modernizacji. Według Parkanovej sprawa śmigłowców należy do priorytetów europejskiej polityki obronnej.
"Obie organizacje cierpią na ich brak (śmigłowców). Chcemy je zmodernizować tak, aby mogły być użytkowane przez obie struktury - powiedziała.
Według wysokiego przedstawiciela UE ds. wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa Javiera Solany dostępność śmigłowców jest być może najważniejszym czynnikiem zapewniającym szybką akcję bojową Unii.
Europejska Agencja Obrony (EDA) pracuje nad kilkoma projektami, które mają poprawić wartość bojową; prowadzone jest szkolenie personelu lotniczego i pilotów - powiedział Solana. Dodał, że współpraca UE-NATO nigdy nie była lepsza niż obecnie.
Według szefa EDA Alexandra Weisa, we wschodnioeuropejskich państwach NATO znajduje się obecnie ok. 200 śmigłowców produkcji radzieckiej, które można by zmodernizować. Chodzi o silniki, urządzenia nawigacyjne, systemy łączności i systemy obrony przeciwrakietowej. 18 maja w Brukseli ministrowie obrony UE mają przedstawić różnorodne "pakiety modernizacyjne" dla radzieckich śmigłowców.
Weis przyznał, że nie potrafi obecnie powiedzieć, ile będzie kosztowała modernizacja jednego takiego śmigłowca. Agencja dpa pisze, że eksperci szacują taki koszt na 4-6 milionów euro.
Według dpa państwa UE dysponują obecnie 1735 śmigłowcami wojskowymi. Jednak znaczna część tych maszyn nie nadaje się do wykorzystania w górach, w rejonach o znacznym zakurzeniu i w bardzo wysokich temperaturach.
Polskę na spotkaniu reprezentował podsekretarz stanu ds. polityki obronnej Stanisław J. Komorowski.pap, keb