Prezydent Lech Kaczyński jest zwolennikiem wydzielenia Warszawy z Mazowsza jako regionu. Dzięki temu zmieniłyby się proporcje związane z możliwością korzystania ze środków unijnych - argumentował podczas wykładu w Wyższej Szkole Handlowej w Radomiu.
Prezydent podkreślił, że takie rozwiązanie pozwoliłoby na "złamanie paradoksalnej sytuacji, w której formalnie najbogatsze województwo w Polsce - jeśli wyłączyć z tego Warszawę i Płock - należy do jednych z najbiedniejszych województw".
Na temat planów wydzielenia z Mazowsza województwa mazowieckiego prezydent ma jeszcze rozmawiać podczas wizyty w Radomiu z samorządowcami tego województwa.
Jak napisał poniedziałkowy "Dziennik" powstanie województwa złożonego jedynie z Warszawy, to być albo nie być dla całego Mazowsza. "Z powodu bogactwa stolicy, Radom, Skierniewice czy Siedlce nie mogą liczyć na środki unijne. A te przysługują tylko tym obszarom, które nie przekroczyły 75 proc. unijnej średniej PKB na jednego mieszkańca" - czytamy.
Prezydent podkreślił, że Warszawa jest "zamożnym miastem, które po 2013 r. (po wejściu w życie kolejnej perspektywy finansowej UE - PAP) może i powinno sobie w dużym stopniu samo dawać radę.
L.Kaczyński gościł podczas poniedziałkowej wizyty w Radomiu także w Komendzie Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej. Tam złożył kwiaty pod pomnikiem poległych strażaków.
Komendant radomskiej straży pożarnej Gustaw Mikołajczyk ofiarował prezydentowi strażacki toporek, by - jak powiedział - "torował mu drogę do dobrych rozwiązań dla Polski". "Obawiam się, że mi się przyda" - odpowiedział żartobliwie prezydent.
pap, em
Skandal! Korwin-Mikke kpi ze zmarłej!