O liście szefa BBN do MON poinformował we wtorek w komunikacie rzecznik resortu Robert Rochowicz.
Szczygło potwierdził w rozmowie z PAP, że wysłał list w tej sprawie pod koniec lutego. "Wysłałem pismo do pana ministra Klicha z prośbą o rozważenie możliwości zwiększenia polskiego kontyngentu wojskowego w Afganistanie, m.in. ze względu na skomplikowaną sytuację zarówno w naszej prowincji Ghazni, jak i wokół niej" - wskazał Szczygło.
Zaznaczył, że nie określał, o ile kontyngent powinien być poszerzony. "Wnioskowałem tylko o rozważenie możliwości zwiększenia. Jaka wielkość jest potrzebna, to już są sprawy, które powinny być rozstrzygnięte zarówno przez Dowództwo Operacyjne, jak i przez Sztab Generalny" - powiedział.
Klich informował kilkanaście dni temu, że resort obrony planuje wysłanie do Afganistanu dodatkowych śmigłowców, a także stworzenie w kraju strategicznego odwodu. Przypominał, że podjęto decyzję o zmianie struktury kontyngentu i zwiększeniu w nim liczby pododdziałów bojowych, kosztem innych. W myśl zaleceń żołnierze mają w większym stopniu niż dotychczas prowadzić działania zaczepne. Przegrupowywanie zespołu operacji specjalnych z Kandaharu do Ghazni trwa.
Szef MON oceniał jednocześnie jeszcze kilkanaście dni temu, że "obecnie nie ma politycznie klimatu w Polsce do zwiększenia liczebności kontyngentu". MON rozważało wcześniej wysłanie do Afganistanu dodatkowych od 400 do 600 żołnierzy; obecnie jest ich tam ok. 1600.
W środowisku wojskowych pojawiły się jednak ostatnio spekulacje o powrocie "opcji" zwiększenia kontynentu. Rzecznik MON Robert Rochowicz, pytany we wtorek o pojawiające się nieoficjalne informacje o planach zwiększenia kontyngentu i wytycznych, jakie miało w tej sprawie otrzymać Dowództwo Operacyjne Sił Zbrojnych, powiedział, że "nie ma na ten temat wiedzy".
W prowincji, za którą odpowiadają Polacy, spodziewany jest wzrost zagrożenia. Spowodowany jest on m.in. nadejściem wiosny, która wraz topnieniem śniegu umożliwia bojownikom powrót do aktywności, oraz planowanymi na sierpień wyborami prezydenckimi w Afganistanie, a także prowadzeniem przez Amerykanów wzmożonych działań w sąsiednich prowincjach. Dodatkowym czynnikiem może być również, jak oceniają eksperci, zawieszenie broni podpisane przez rząd Pakistanu z Talibanem z pogranicza pakistańsko-afgańskiego.
Niebawem czwartą już zmianę polskiego kontyngentu w misji ISAF zastąpią żołnierze kolejnej. Polacy oprócz zapewnienia bezpieczeństwa w prowincji Ghazni szkolą afgańskie siły bezpieczeństwa oraz zapewniają transport powietrzny i przerzucanie sił szybkiego reagowania.pap, keb