TVP: Kaczyńscy są podejrzani. Jarosław Kaczynski: złożę pozew przeciw TVP i przeciw prezesowi Robertowi Kwiatkowskiemu.
Według autorów filmu TVP nt. FOZZ, w początku lat 90. w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego kierowanym przez Lecha Kaczyńskiego miała powstać grupa specjalna do śledzenia polityków niewygodnych dla PC. TVP pokazała we wtorek drugi odcinek filmu "Dramat w trzech aktach".
W tym odcinku Janusz Pineiro i Jerzy Klemba (b. oficer wojskowych służb specjalnych PRL, który dziś ukrywa się - jak twierdzi - w Wenezueli) mówili o "grupie specjalnej" powstałej w początku lat 90. w BBN przy Kancelarii Prezydenta RP Lecha Wałęsy. Według nich, grupa, w której skład mieli wchodzić b. oficerowie wojskowych specsłużb PRL, miała śledzić i inwigilować polityków niewygodnych dla PC.
Jarosław Kaczyński zapowiedział, że złoży pozew sądowy przeciwko Telewizji Polskiej w związku z emisją filmu "Dramat w trzech aktach", a także prywatny akt oskarżenia wobec jej prezesa Roberta Kwiatkowskiego.
Jego zdaniem, film "to jest próba działania na podświadomość, próba stworzenia skojarzenia, że FOZZ to bracia Kaczyńscy". "Nie mieliśmy absolutnie z tym nic wspólnego, co zresztą wynika też z filmu" - mówił po emisji drugiej części filmu lider PiS. "Pan Kwiatkowski o tym doskonale wie i robi to dla celów wyborczych" - dodał. Zaznaczył, że złoży pozwy dopiero po zakończeniu cyklu emisji.
les, pap
W tym odcinku Janusz Pineiro i Jerzy Klemba (b. oficer wojskowych służb specjalnych PRL, który dziś ukrywa się - jak twierdzi - w Wenezueli) mówili o "grupie specjalnej" powstałej w początku lat 90. w BBN przy Kancelarii Prezydenta RP Lecha Wałęsy. Według nich, grupa, w której skład mieli wchodzić b. oficerowie wojskowych specsłużb PRL, miała śledzić i inwigilować polityków niewygodnych dla PC.
Jarosław Kaczyński zapowiedział, że złoży pozew sądowy przeciwko Telewizji Polskiej w związku z emisją filmu "Dramat w trzech aktach", a także prywatny akt oskarżenia wobec jej prezesa Roberta Kwiatkowskiego.
Jego zdaniem, film "to jest próba działania na podświadomość, próba stworzenia skojarzenia, że FOZZ to bracia Kaczyńscy". "Nie mieliśmy absolutnie z tym nic wspólnego, co zresztą wynika też z filmu" - mówił po emisji drugiej części filmu lider PiS. "Pan Kwiatkowski o tym doskonale wie i robi to dla celów wyborczych" - dodał. Zaznaczył, że złoży pozwy dopiero po zakończeniu cyklu emisji.
les, pap