Czesi osłabiają Unię Europejską – pisze „Sueddeutsche Zeitung”, komentując uchwalenie dzień wcześniej przez czeski parlament wotum nieufności dla rządu Mirka Topolanka.
„Rząd upadł w połowie czeskiego przewodnictwa w Unii. I w środku wielkiego kryzysu gospodarczego u steru UE stoi sternik, który ma związane ręce i nie może poświęcić całych sił na wypełnianie swych zadań dla wspólnoty" – ocenia niemiecka gazeta.
Według „Sueddeutsche Zeitung", wydarzenia w Pradze pokazują, w jaki sposób „egoizm partii politycznych w środkowej i wschodniej Europie utrudnia rozwój polityczny i szkodzi przez to całemu kontynentowi”.
„Wprawdzie także w Berlinie mają miejsce nieprzyjemne spory, również Włochy cierpią od dawna z powodu małych wojen partyjnych. Ale w postkomunistycznym kosmosie właśnie teraz szczególnie duże szkody wyrządza brak poczucia odpowiedzialności godnej męża stanu oraz utrwalona niechęć do demokratycznego kompromisu" – ocenia dziennik.
Według niemieckiego komentatora, trudna sytuacja gospodarcza i finansowa Łotwy, Węgier oraz Rumunii jest w dużej mierze konsekwencją częściowego upośledzenia przez partie politycznego procesu decyzyjnego.
„Niegospodarność ma dłuższą historię. Niezbędne reformy leżą, polityka klientelizmu i populistyczne obietnice zajęły miejsce rozsądnej kalkulacji. Rywale polityczni nie są zdolni do tego, by w interesie narodu odsunąć na bok różnice zdań czy zrezygnować z osobistej wrogości i wprowadzić wspólnie nieodzowne reformy" - ocenia „Sueddeutsche Zeitung”.
PAP
Według „Sueddeutsche Zeitung", wydarzenia w Pradze pokazują, w jaki sposób „egoizm partii politycznych w środkowej i wschodniej Europie utrudnia rozwój polityczny i szkodzi przez to całemu kontynentowi”.
„Wprawdzie także w Berlinie mają miejsce nieprzyjemne spory, również Włochy cierpią od dawna z powodu małych wojen partyjnych. Ale w postkomunistycznym kosmosie właśnie teraz szczególnie duże szkody wyrządza brak poczucia odpowiedzialności godnej męża stanu oraz utrwalona niechęć do demokratycznego kompromisu" – ocenia dziennik.
Według niemieckiego komentatora, trudna sytuacja gospodarcza i finansowa Łotwy, Węgier oraz Rumunii jest w dużej mierze konsekwencją częściowego upośledzenia przez partie politycznego procesu decyzyjnego.
„Niegospodarność ma dłuższą historię. Niezbędne reformy leżą, polityka klientelizmu i populistyczne obietnice zajęły miejsce rozsądnej kalkulacji. Rywale polityczni nie są zdolni do tego, by w interesie narodu odsunąć na bok różnice zdań czy zrezygnować z osobistej wrogości i wprowadzić wspólnie nieodzowne reformy" - ocenia „Sueddeutsche Zeitung”.
PAP