W Wielkiej Brytanii liczba imigrantów wzrosła o jedną piątą w ciągu zaledwie czterech lat. W niektórych regionach kraju cudzoziemców przybyło nawet o jedną trzecią. To skutek napływu mieszkańców Europy Wschodniej po rozszerzeniu Unii Europejskiej, podaje „Daily Telegraph”
W latach 2004-2007 na Wyspy przyjechało ponad milion osób, zachęconych licznymi ofertami pracy, nie wymagającej wysokich kwalifikacji, której sami Brytyjczycy nie chcieli się podjąć. Jednak teraz wskutek recesji wszechobecność imigrantów może doprowadzić do niepokojów społecznych i wzmocnienia skrajnie prawicowych partii, ostrzega „Daily Telegraph".
Najnowsze dane statystyczne, na które powołuje się dziennik pokazują, że w latach 2004-2007 liczba obcokrajowców w Wielkiej Brytanii wzrosła o 21 procent z 5,2 mln do 6,3 mln. Dziennik porównuje to do populacji dużego miasta takiego jak Birmingham.
Autorzy raportu piszą, że w głównej mierze do zmiany sytuacji przyczynił się przyjazd Polaków, Czechów, Estończyków, Węgrów, Litwinów. Łotyszy, Słowaków i Słoweńców po 2004 roku. Dwie trzecie z nich stanowią Polacy, co sprawia że jest to trzecia co do wielkości grupa imigrantów w Wielkiej Brytanii, po Hindusach i Irlandczykach.
Jeden na trzech mieszkańców Londynu urodził się poza Wielką Brytanią. W niektórych dzielnicach, takich jak Westminster i Brent więcej jest cudzoziemców niż rdzennych Brytyjczyków.
im
Najnowsze dane statystyczne, na które powołuje się dziennik pokazują, że w latach 2004-2007 liczba obcokrajowców w Wielkiej Brytanii wzrosła o 21 procent z 5,2 mln do 6,3 mln. Dziennik porównuje to do populacji dużego miasta takiego jak Birmingham.
Autorzy raportu piszą, że w głównej mierze do zmiany sytuacji przyczynił się przyjazd Polaków, Czechów, Estończyków, Węgrów, Litwinów. Łotyszy, Słowaków i Słoweńców po 2004 roku. Dwie trzecie z nich stanowią Polacy, co sprawia że jest to trzecia co do wielkości grupa imigrantów w Wielkiej Brytanii, po Hindusach i Irlandczykach.
Jeden na trzech mieszkańców Londynu urodził się poza Wielką Brytanią. W niektórych dzielnicach, takich jak Westminster i Brent więcej jest cudzoziemców niż rdzennych Brytyjczyków.
im