Sejm, po burzliwej dyskusji, odrzucił w czwartek projekt PO przewidujący zawieszenie na dwa lata finansowania partii politycznych z budżetu. Natomiast projekt Lewicy - ograniczający budżetowe finansowanie partii - został skierowany do komisji nadzwyczajnej.
Jeszcze zanim doszło do głosowania nad wnioskami, w Sejmie zabrał głos premier Donald Tusk. Ostro skrytykował ugrupowania, które sprzeciwiają się zawieszeniu finansowania partii z budżetu za "rozpaczliwą próbę obrony stanu posiadania". "Będziecie się wstydzić tego, co dzisiaj zrobicie" - zwrócił się do posłów opozycji i PSL, które już wcześniej zapowiadało, że zagłosuje za odrzuceniem projektu Platformy.
"Koalicja nie jest zagrożona i kluczowe jest to, abyśmy po dzisiejszych wydarzeniach wyciągnęli wnioski i rozwiązywali polskie problemy, a nie walczyli ze sobą na słowa, chwyty, czy wizerunki" - powiedział na konferencji prasowej w Sejmie Piechociński.
Podkreślił, że nie może być tak w polskiej demokracji, że jeśli ktoś ma inny pogląd na daną sprawę to można mu zarzucić niemoralność i nieetyczność. Jesteśmy przeciw takiej demokracji i takim mechanizmom - mówił poseł PSL.
W jego ocenie, wypowiedź Donalda Tuska opierała się na fałszywych przesłankach zakładających, że w Polsce są siły dobra, które mają pomysł na całkowite zlikwidowanie finansowania partii politycznych z budżetu państwa i są siły zła, do których zalicza się także PSL, które jeśli głosują przeciwko temu pomysłowi, to nie mają moralnego prawa do dalszego kontynuowania udziału w debacie publicznej.
"To było fatalne postawienie sprawy. Najgorsze co może być w debacie publicznej jest to, że odbieramy dobrą wolę tym, którzy mają inny pogląd na sprawę" - podkreślił Piechociński.
Kłopotek podsumowując czwartkowy "zgrzyt" w koalicji w związku z głosowaniem nad projektem PO ws. zawieszenia finansowania partii powiedział, że Platforma złamała jedną z fundamentalnych zasad funkcjonujących w koalicji PO-PSL.
"Jednym z filarów na którym zbudowana jest od samego początku ta koalicja jest wzajemne zaufanie dwóch partnerów i powiedzenie sobie: jeden przeciwko drugiemu niczego w parlamencie nie będzie forsował. Tymczasem w tej konkretnej sprawie nastąpiło złamanie tej od dawna funkcjonującej dobrze zasady" - powiedział Kłopotek.
Wcześniej poseł PSL mówił m.in. konieczności dyskusji nad dalszym funkcjonowaniem koalicji. Później złagodził to stanowisko.
ND, PAP