Według wtorkowego "Dziennika", spotkanie L. Kaczyński - Kwaśniewski odbyło się w poświąteczny wtorek w prezydenckiej willi w Klarysewie i poprzedzało wizytę b. prezydenta na Ukrainie.
Jak pisze "Dz", stosunki między Lechem Kaczyńskim i Aleksandrem Kwaśniewskim są doskonałe, co potwierdzają - zdaniem gazety - ich regularne spotkania.
"Rozmawiano w szczególności o Ukrainie i jest to dowód na to, że prezydent Lech Kaczyński jest człowiekiem nie zamykającym się w okowach wyłącznie jednego poglądu, czy w jednym środowisku" - powiedział w "Sygnałach Dnia" Stasiak.
Podkreślił, że prezydent L. Kaczyński jest osobą otwartą na współpracę z każdym człowiekiem dobrej woli, aby rozwiązywać strategiczne problemy dla Polski, a niewątpliwie - jego zdaniem - dzisiaj takim problemem jest kryzys polityczny na Ukrainie.
"Prezydent Kwaśniewski nie jest osobą bliską, jeśli chodzi o poglądy polityczne, panu prezydentowi L. Kaczyńskiemu, ale ponieważ jest osobą znaną na Ukrainie, gdyż był m.in. zaangażowany w tzw. +pomarańczową rewolucję+, więc warto rozmawiać o tym, jak pomóc w rozwiązywaniu problemów ukraińskich" - mówił Stasiak.
Pytany, czy potwierdza informację "Dz", według którego, prezydent L. Kaczyński od dawna namawia Kwaśniewskiego, by zmobilizował lewicę do wystawienia silnego kandydata w wyborach prezydenckich w 2010 r. odpowiedział, że są to "nieuprawnione spekulacje".
Jak podaje "Dz", współpracownik L. Kaczyńskiego twierdzi, że "Kwaśniewski ma być jego oczami i uszami w Kijowie po zmianie władzy" na Ukrainie. Dodaje, że b. prezydent "to chyba jedyny polityk z zachodniej Europy, przed którym otwierają się w Kijowie wszystkie drzwi niebieskich gabinetów".
ND, PAP