"Jeżeli celem działania pana posła Arkadiusza Mularczyka na rozprawie przed Trybunałem Konstytucyjnym w sprawie do sygnatury akt K2/07 w dniu 10 maja, nie było przedłużanie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym poza 15 maja 2007 roku, to wyrażam swoje ubolewanie w związku ze swoją wypowiedzią w Radio TOK FM w dniu 11 maja 2007 roku i oświadczam, że nie było moją intencją zniesławienie pana posła Arkadiusza Mularczyka" - takie oświadczenie prof. Zoll.
"Taką ugodę żeśmy zawarli i to oświadczenie złożyłem" - dodał.
Na mocy ugody prof. Zoll ma jeszcze opublikować oświadczenie na łamach "Rzeczpospolitej".
Sprawa dotyczy wypowiedzi prof. Zolla na antenie Radia TOK FM z 2007 roku. Według Mularczyka, Zoll pomówił go stwierdzeniem, że "działając jako przedstawiciel Sejmu umyślnie wprowadził w błąd Trybunał Konstytucyjny i dążył do zablokowania jego prac podczas rozprawy ws. lustracji 10 maja" 2007 r. oraz innymi sformułowaniami.
Zoll w rozmowie z TOK FM odniósł się też do decyzji Sejmu zakazującej kandydowania do parlamentu osobom skazanym prawomocnie za przestępstwa z winy umyślnej. "To ograniczenie praw obywatelskich" - ocenił.
"Prawa wyborcze są fundamentalnymi prawami dla demokracji i manipulowanie przy prawach wyborczych, ograniczanie ich, to jest zawsze gra trochę ryzykowna" - zaznaczył.
Prof. Zoll pełnił m.in. funkcje rzecznika praw obywatelskich i prezesa Trybunału Konstytucyjnego.
ND, PAP