Sejm znowelizował konstytucję w czwartek. Zmiany obowiązywać będą od następnej kadencji parlamentarnej.
"Sztandarowym projektem, jednym z fundamentów programu wyborczego PO były zmiany w konstytucji; jedną z nich było postawienie znaku +stop+ przed wejściem do polskiego Sejmu i Senatu dla przestępców i to wczoraj udało się zrealizować" - powiedział Karpiniuk na konferencji prasowej.
Według niego "wydaje się, że tak proste zmiany i tak prosta decyzja, jak dotycząca wyrzucenia przestępców z polskiego parlamentu, która ma wzmocnić rangę i siłę polskiego parlamentaryzmu, powinna być podjęta już dawno temu".
"Ale to my mieliśmy tę odwagę i determinację, przekonaliśmy inne stronnictw, by w końcu tę zmianę wprowadzić w życie" - dodał Karpniuk.
Jak mówił, do tej pory, co do potrzeby zmian zgadzali się wszyscy parlamentarzyści, ale "gdy przychodziło co do czego, to wszystko pozostawało tak, jak jest".
W jego opinii, tak było szczególnie w poprzedniej kadencji parlamentu. Wtedy - mówił - "kiedy Polską rządziła koalicja PiS- Samoobrona-LPR, arka zmian roztrzaskała się o rafy koalicji z Samoobroną".
Szef komisji zajmującej się zmianami w konstytucji Stanisław Chmielewski (PO) podkreślił, że praca nad zmianą trwała rok, a jej uczestnicy wypracowali kompromis.
Ten kompromis to - jak mówił - "jaskółka" zmian, ale musi on zostać potwierdzony poparciem dla likwidacji immunitetu formalnego - uniemożliwiającego pociągnięcie parlamentarzysty do odpowiedzialności karnej bez zgody Sejmu lub Senatu.
"Jeżeli chcemy być wiarygodni wobec wyborców, to również kwestię immunitetu musimy przeprowadzić do końca" - powiedział.
Również Karpiniuk wyraził nadzieję, że w przyszłości zostanie wprowadzona druga zmiana do konstytucji popierana przez PO, a dotycząca zniesienia immunitetu formalnego.
"Zmiana dotyczy tylko tej części, gdzie parlamentarzysta postawiony w akt oskarżenia, kieruje się immunitetem parlamentarnym, trzyma się oburącz ławy poselskiej i nie chce stanąć jak uczciwy Polak przed wymiarem sprawiedliwości" - mówił Karpiniuk.
Zaznaczył, że - zgodnie z intencją PO - w dalszym ciągu parlamentarzystów chronić ma immunitet materialny - stanowiący, że poseł nie może być pociągnięty do odpowiedzialności za swoją działalność wchodzącą w zakres sprawowania mandatu poselskiego, ani w czasie jego trwania, ani po jego wygaśnięciu.
Przebywający w piątek z wizytą w Berlinie marszałek Sejmu Bronisław Komorowski powiedział dziennikarzom, że zakaz kandydowania oznacza w praktyce, iż nie będzie mogła powtórzyć się sytuacja z poprzedniej kadencji, kiedy osoby z wyrokami pełniły ważne funkcje w parlamencie i w rządzie.
Marszałek ocenił, że wprowadzona zmiana nie ogranicza konstytucji. "Jeżeli ktoś uważa inaczej, to rozumiem, że skieruje w tej sprawie wniosek do Trybunału Konstytucyjnego, ale jestem dziwnie spokojny, że nie będzie to miało miejsca" - dodał Komorowski.
pap, keb