"Nikt nigdy na mnie nie wywierał presji. Na takie zobowiązanie sobie bym nigdy nie pozwolił" - podkreślił. Zaznaczył też, że nic nie wie o tym, aby prokuratorzy z zespołu dopuścili się łamania prawa.
Kierepka był pytany o zorganizowaną w sierpniu 2007 r. m.in. przez zastępcę prokuratora generalnego Jerzego Engelkinga i prokuratora krajowego Dariusza Barskiego multimedialną konferencję prasową dotyczącą przecieku z akcji CBA w resorcie rolnictwa. Powiedział, że w 2007 roku był jej przeciwny, bo jego zdaniem "nie należało reagować na ataki mediów".
Zaznaczył, że obecnie uważa, iż jej zorganizowanie było potrzebne, ponieważ gdyby nie ona - ocenił - sprawę przecieku "łatwiej byłoby umorzyć".
Według Kierepki, prokurator krajowy miał prawo przeprowadzić tę konferencję i nie musiał pytać o zgodę innych prokuratorów. Dodał, że - z tego co wie - materiały ujawnione na konferencji wcześniej zostały przedstawione oskarżonym o składanie fałszywych zeznań ws. przecieku: Januszowi Kaczmarkowi, Jaromirowi Netzlowi i Konradowi Kornatowskiemu.
Na początku posiedzenia poseł PiS Arkadiusz Mularczyk złożył pisemny wniosek o odwołanie Sebastiana Karpiniuka z funkcji przewodniczącego komisji. Jak uzasadnił, Karpiniuk mógł dopuścić się ujawnienia tajemnicy śledztwa.
Karpiniuk miał - według Mularczyka - podczas przesłuchania przez komisję śledczą b. zastępcy prokuratora generalnego Jerzego Engelkinga, ujawnić zeznania prokuratorów dotyczące konferencji z sierpnia 2007 r.
ND, PAP