Kiszczak: 14, a nie ok. 100, ofiar stanu wojennego

Kiszczak: 14, a nie ok. 100, ofiar stanu wojennego

Dodano:   /  Zmieniono: 
14 osób, a nie ok. 100, jak powszechnie się podaje, zginęło w czasie stanu wojennego - twierdzi szef MSW z lat 80. gen. Czesław Kiszczak. W środę kontynuował on swe wyjaśnienia w procesie autorów stanu wojennego.

"Każda z tych 14 tragedii wywołuje żal i ubolewanie, które nieraz wyrażałem" - powiedział Kiszczak przed Sądem Okręgowym w Warszawie. Oświadczył też, że w  stanie wojennym "nigdy nie użyto broni na rozkaz przełożonych", ale następowało to - jak się wyraził - "spontanicznie, w sytuacji zagrożenia".

Kiszczak uważa, że podawana przy okazji kolejnych rocznic 13 grudnia 1981 r. liczba ok. 100 ofiar śmiertelnych jest nieprawdziwa. "Kto jest zainteresowany utrwalaniem tej fałszywej wersji?" - pytał.

Przypomniał, że liczbę ponad 100 ofiar podała w początku lat 90. sejmowa komisja nadzwyczajna, która w Sejmie kontraktowym pod przewodnictwem posła Jana Marii Rokity badała zbrodnie peerelowskiego MSW. Według Kiszczaka związek wielu tych zgonów z działaniami funkcjonariuszy MSW nigdy nie został dowiedziony. Dodał, że prokuratura powinna albo stawiać zarzuty w tych sprawach, albo - jak się wyraził - "oczyszczać funkcjonariuszy".

83-letni Kiszczak od kwietnia odczytuje przed sądem swe ok. 300- stronicowe wyjaśnienia. Nie przyznaje się do zarzutów pionu śledczego IPN. Tak jak i  innych, IPN oskarżył go o udział w "związku przestępczym o charakterze zbrojnym, mającym na celu popełnianie przestępstw" - za co grozi do 8 lat więzienia.

Proces odroczono do 4 czerwca, kiedy Kiszczak ma zakończyć wyjaśnienia. Wtedy zacznie je składać ostatnia w kolejności podsądna, 80-letnia Eugenia Kempara. Jako jedyny pozostały w procesie członek Rady Państwa, jest ona oskarżona o  przekroczenie uprawnień przy wprowadzeniu stanu wojennego mocą dekretu Rady Państwa. Według konstytucji PRL, Rada Państwa nie miała prawa wydawać dekretów w  czasie sesji Sejmu - a wtedy taka sesja trwała.

W kwietniu 2007 r. pion śledczy IPN w Katowicach skierował akt oskarżenia wobec dziewięciu osób - członków władz PRL. Proces ruszył we wrześniu 2008 r. Obecnie - po wyłączeniu trzech oskarżonych i śmierci dwojga innych - zostało w  nim już tylko czworo podsądnych: b. szef PZPR, b. premier, b. szef WRON i b. szef MON 85-letni gen. Wojciech Jaruzelski (nie bywa ostatnio w sądzie; jest po  operacji), b. szef PZPR 82-letni Stanisław Kania, Kiszczak i Kempara. Oskarżeni twierdzą, że nie popełnili przestępstwa, bo działali w stanie wyższej konieczności wobec groźby sowieckiej interwencji. W grudniu 1981 r. nie było takiej groźby - replikuje pion śledczy IPN.

ND, PAP