W piątek - ostatnim dniu kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego - zapadały orzeczenia sądów w sprawach przeprowadzonych w trybie wyborczym, a także został złożony w tym trybie jeszcze jeden wniosek.
Od północy w piątek do godz. 22 w niedzielę trwać będzie cisza wyborcza.
W piątek Sąd Apelacyjny w Poznaniu oddalił zażalenie warszawskiej prowincji Redemptorystów - właściciela Radia Maryja - na i orzeczenie Sądu Okręgowego, który nakazał Radiu Maryja przeproszenie kandydata PO w eurowyborach Tadeusza Zwiefki za słowa publicysty tej rozgłośni prof. Jerzego Roberta Nowaka.
Nowak mówił na antenie Radia Maryja m.in., że Zwiefka sprzeciwił się ustanowieniu 25 maja - dnia śmierci rtm. Witolda Pileckiego - Dniem Walki z Totalitaryzmem.
Radio Maryja ma - zgodnie z orzeczeniem Sądu Okręgowego - 24 godziny na opublikowanie przeprosin.
Z kolei komitet wyborczy PiS złożył w piątek w trybie wyborczym pozew przeciwko warszawskiemu kandydatowi PO do Parlamentu Europejskiego Pawłowi Zalewskiemu.
Chodzi o wypowiedź Zalewskiego z piątkowej konferencji prasowej, że "przez ostatnie tygodnie kampanii wyborczej wydano miliony złotych, aby wszystkim Polakom wmówić, że istotą stosunków polsko- niemieckich jest konflikt". "Różne firmy PR-owskie na zlecenie naszych konkurentów pracowały na to, aby wmówić Polakom, że Niemcy kwestionują polsko-niemiecką granicę" - stwierdził Zalewski.
Złożenie wniosku w trybie wyborczym oznacza, że sąd ma 24 godziny na zajęcie się sprawą.
Czaplicki, pytany, czy w trakcie trwania ciszy wyborczej może być relacjonowany proces sądowy w trybie wyborczym, odpowiedział, że "to czy sąd dopuści do relacjonowania procesu w czasie ciszy wyborczej, zależy od niego".
Szef PKW Ferdynand Rymarz podsumowując kampanię wyborczą, powiedział na piątkowej konferencji prasowej, że charakteryzowała się ona częstym korzystaniem z trybu wyborczego w postępowaniu sądowym, w przypadkach kiedy materiały wyborcze zawierały dane nieprawdziwe.
"Naszym zdaniem rozstrzygnięcia sądowe przyczyniały się do ostudzania nadmiernych emocji i do większej dbałości o prawdziwość prezentowanych danych" - powiedział.
/pap