Dowgielewicz spotkał się w stolicy Francji z Bruno Le Maire, francuskim sekretarzem stanu do spraw europejskich. Jak powiedział polskim dziennikarzom, rozmowy dotyczyły przygotowania najbliższej Rady Europejskiej UE. Podczas jej obrad będzie dyskutowany m.in. problem finansowania porozumienia klimatycznego, które ma być zawarte w końcu roku na konferencji ONZ w Kopenhadze, oraz kwestia udzielenia gwarancji dla Irlandii w związku z drugim referendum w sprawie Traktatu Lizbońskiego.
W czasie spotkania rozmówcy poruszyli też kwestie zakończonych właśnie wyborów do Parlamentu Europejskiego.
"Zarówno w Polsce, jak i we Francji występuje pewna zbieżność, gdyż w obu krajach partie rządzące wygrały i zwiększyły swój stan posiadania. Pogratulowałem ministrowi Le Maire zwycięstwa jego ugrupowania (prawicowej UMP - Unii na rzecz Ruchu Ludowego)" - powiedział Dowgielewicz.
Pytany, czy Jerzy Buzek ma szanse na objęcie fotela przewodniczącego PE, Dowgielewicz uznał jego kandydaturę za "naprawdę mocną". Zdaniem szefa UKIE, jest jednak za wcześnie, by ocenić, czy inne kraje, w tym Francja, wesprą polskiego kandydata.
"Jerzy Buzek pokazał w tych wyborach, że jest wielką gwiazdą polityki europejskiej" - zauważył Dowgielewicz, zwracając uwagę, że na polskiego kandydata do PE "głosowało prawie 1 proc. całego elektoratu europejskiego".
Jak powiedział, oczekuje, że nowy Parlament "zajmie się przygotowaniem do wejścia w życie Traktatu Lizbońskiego, pomoże stworzyć mocną Komisję Europejską, która powinna objąć urząd jesienią tego roku".
"Mam nadzieję, że ten parlament będzie dobrze współpracował z polskim przewodnictwem UE (w 2011 roku)" - powiedział Dowgielewicz.
Szef UKIE był w poniedziałek także gościem konferencji pod tytułem "Unia Europejska pięć lat po rozszerzeniu - perspektywa polsko-francuska" w paryskiej Szkole Nauk Politycznych.
ND, PAP