"Dzisiaj mamy pierwsze spotkanie w Brukseli i myślę, że jest bardzo prawdopodobne, że poprzemy prof. Buzka, oczywiście jeśli będzie kandydatem swojej frakcji i uzyska jej poparcie" - powiedział w RMF FM rzecznik PiS.
"Będziemy tę sprawę bardzo mocno stawiać i jestem przekonany, że mamy dużą szanse na sukces, czyli że co najmniej czwarta co do wielkości frakcja konserwatywna (w PE) licząca ponad 60 mandatów może poprzeć prof. Buzka" - ocenił Bielan.
Wyraził nadzieję, że w przypadku kandydatury Buzka nie powtórzy się scenariusz, jaki miał miejsce przy wyborach sekretarza generalnego NATO, gdzie jednym z wymienianych przez media kandydatów był szef MSZ Radosław Sikorski. W rezultacie nie został nigdy oficjalnie zgłoszony przez polski rząd.
Rywalem Buzka o fotel szefa PE jest Mario Mauro z partii premiera Włoch Silvio Berlusconiego Lud Wolności. Partia ta razem z Platformą Obywatelską zasiadają w Parlamencie Europejskim w grupie EPL, ale rywalizują o to, kto będzie kandydatem tej frakcji na przewodniczącego PE w nowej kadencji.
Bielan był również pytany o poniedziałkową wypowiedź Zbigniewa Ziobry. Były minister sprawiedliwości mówił m.in., że w PiS potrzebna jest refleksja nad komunikacją społeczną, a w konsekwencji być może odsunięcie niektórych osób za nią odpowiedzialnych.
Bielan - jak powiedział - nie widzi powodów, dla których miałby się podać do dymisji. "W tej kampanii, ze względu na to, że sam startowałem z niezłym wynikiem, bo jako jeden z trzech polityków PiS wygrałem wybory w swoim okręgu, nie pełniłem żadnych kierowniczych roli w sztabie wyborczym. Szefem kampanii telewizyjnej był Jacek Kurski, a ktoś inny - sztabu wyborczego" - mówił.
Według niego, Ziobro nie wymieniał żadnych nazwisk, a jeśli chce wymienić swoje krytyczne uwagi co do kampanii, to "ma telefon do Jacka Kurskiego i zawsze może do niego zadzwonić".
Bielan - mimo iż sam ma wiele uwag do sposobu prowadzenia kampanii wyborczej - zadeklarował, że będzie bronił osób za nią odpowiedzialnych. "Nie robi się w ten sposób, że dzień po wyborach atakuje się kolegów w mediach" - zaznaczył rzecznik PiS.
ND, PAP