Brytyjska prasa ostro krytykuje Partię Konserwatywną pod wodzą Davida Camerona za utworzenie w Parlamencie Europejskim wspólnego klubu z partiami z Polski, Czech i Łotwy o orientacji uważanej przez Brytyjczyków za skrajną. Zdaniem komentatorów, krok ten spycha konserwatystów na margines europejskiej polityki.
„Nowi przyjaciele ze wschodniej Europy postawili torysów w kłopotliwym położeniu" – wybija „Independent”. Gazeta cytuje byłą eurodeputowaną konserwatystów Caroline Jackson, która nazywa decyzję Camerona „niemądrą” i twierdzi, że jej skutkiem będzie „zła krew” w stosunkach partii z europejską centroprawicą.
„David Cameron przekreślił 30 lat pracy proeuropejskich torysów" – mówi były konserwatywny europoseł Christopher Beazley.
„Wychodząc z klubu Europejskiej Partii Ludowej (EPL) i przyłączając się do mniejszej grupy głównie polskich i czeskich eurodeputowanych, Cameron naraża się na ryzyko podkopania stosunków ze swoimi naturalnymi sojusznikami z centroprawicy w Berlinie i Paryżu, gdzie i tak jego ambicja uśmiercenia Traktatu Lizbońskiego uczyniła go niepopularnym" – zauważa „Financial Times”.
„The Independent" podkreśla, że wchodzący w skład nowej frakcji w europarlamencie PiS zakazał w Polsce parad gejów. Czeską Obywatelską Partią Demokratyczną (ODS), która weszła do klubu, dowodzi prezydent Vaclav Klaus, uznający globalne ocieplenie za mit. Z ODS wywodzi się też były premier Czech Mirek Topolanek, sfotografowany w stroju Adama w willi premiera Włoch Silvio Berlusconiego. Posłowi współtworzącej frakcję holenderskiej Unii Chrześcijańskiej, Peterowi van Dalenowi, dziennik wytyka, że jest przeciwny udziałowi kobiet w życiu politycznym.
„The Times" zauważa, że torysi wystawili się na krytykę przyjmując do nowego klubu łotewskiego posła Robertsa Zile z partii Ojczyzna i Wolność – Łotewska Narodowa Partia Konserwatywna (TB-LNNK), która czci pamięć łotewskich ochotników walczących w szeregach Waffen SS.
Portal „EU Observer" ocenia, iż nowy klub będzie niespójny, ponieważ w PiS i partiach łotewskich daje o sobie znać silny odłam protekcjonistyczny, mający zastrzeżenia do idei wolnego handlu w formie, w której jest on lansowany przez konserwatystów i ODS.
Cytowany przez portal analityk Antonio Missiroli z brukselskiego ośrodka European Policy Centre sądzi jednak, że gdyby torysi mieli po wyborach w Wielkiej Brytanii tworzyć nowy rząd, to David Cameron może powrócić do EPL, „ponieważ jako premier nie będzie mógł prowadzić podwójnej gry: robiąc jedno w Radzie UE, a co innego w PE".
Nowa frakcja w PE pod nazwą Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy składa się z 55 posłów z ośmiu krajów. Weszło do niej 15 eurodeputowanych PiS, dziewięciu posłów czeskiej ODS, a także po jednym deputowanym z Finlandii, Łotwy, Węgier, Holandii i Belgii. W poniedziałek zgłosili do niej akces torysi, którzy mają w europarlamencie 26 deputowanych.
PAP, im
„David Cameron przekreślił 30 lat pracy proeuropejskich torysów" – mówi były konserwatywny europoseł Christopher Beazley.
„Wychodząc z klubu Europejskiej Partii Ludowej (EPL) i przyłączając się do mniejszej grupy głównie polskich i czeskich eurodeputowanych, Cameron naraża się na ryzyko podkopania stosunków ze swoimi naturalnymi sojusznikami z centroprawicy w Berlinie i Paryżu, gdzie i tak jego ambicja uśmiercenia Traktatu Lizbońskiego uczyniła go niepopularnym" – zauważa „Financial Times”.
„The Independent" podkreśla, że wchodzący w skład nowej frakcji w europarlamencie PiS zakazał w Polsce parad gejów. Czeską Obywatelską Partią Demokratyczną (ODS), która weszła do klubu, dowodzi prezydent Vaclav Klaus, uznający globalne ocieplenie za mit. Z ODS wywodzi się też były premier Czech Mirek Topolanek, sfotografowany w stroju Adama w willi premiera Włoch Silvio Berlusconiego. Posłowi współtworzącej frakcję holenderskiej Unii Chrześcijańskiej, Peterowi van Dalenowi, dziennik wytyka, że jest przeciwny udziałowi kobiet w życiu politycznym.
„The Times" zauważa, że torysi wystawili się na krytykę przyjmując do nowego klubu łotewskiego posła Robertsa Zile z partii Ojczyzna i Wolność – Łotewska Narodowa Partia Konserwatywna (TB-LNNK), która czci pamięć łotewskich ochotników walczących w szeregach Waffen SS.
Portal „EU Observer" ocenia, iż nowy klub będzie niespójny, ponieważ w PiS i partiach łotewskich daje o sobie znać silny odłam protekcjonistyczny, mający zastrzeżenia do idei wolnego handlu w formie, w której jest on lansowany przez konserwatystów i ODS.
Cytowany przez portal analityk Antonio Missiroli z brukselskiego ośrodka European Policy Centre sądzi jednak, że gdyby torysi mieli po wyborach w Wielkiej Brytanii tworzyć nowy rząd, to David Cameron może powrócić do EPL, „ponieważ jako premier nie będzie mógł prowadzić podwójnej gry: robiąc jedno w Radzie UE, a co innego w PE".
Nowa frakcja w PE pod nazwą Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy składa się z 55 posłów z ośmiu krajów. Weszło do niej 15 eurodeputowanych PiS, dziewięciu posłów czeskiej ODS, a także po jednym deputowanym z Finlandii, Łotwy, Węgier, Holandii i Belgii. W poniedziałek zgłosili do niej akces torysi, którzy mają w europarlamencie 26 deputowanych.
PAP, im