Rząd chce, aby uczelnie niepubliczne i państwowe mogły się łączyć - pisze "Gazeta Prawna".
Nowe placówki będą albo szkołami prywatnymi, albo publicznymi. Konsolidacja będzie podlegać nadzorowi ministrów skarbu i szkolnictwa wyższego. Ma to wyeliminować niebezpieczeństwo niekontrolowanego przechodzenia majątku publicznego w ręce prywatne albo przejmowania długów prywatnych szkół przez uczelnie publiczne. W placówki prywatne nie będą mogły się przekształcać jedynie uniwersytety.
Zmiany są konieczne, bo w przyszłym roku studia rozpocznie pierwszy rocznik niżu demograficznego. Przez następne kilkanaście lat liczba kandydatów na studentów będzie spadać, a część niepublicznych uczelni nie będzie mogła samodzielnie funkcjonować - wyjaśnia "GP".