79-letnia Kempara to jedyny członek Rady Państwa odpowiadający w tym rozpoczętym we wrześniu 2008 r. procesie za przekroczenie uprawnień: uchwalenie w grudniu 1981 r. przez Radę Państwa dekretów o stanie wojennym wbrew konstytucji PRL - bo podczas sesji Sejmu. Grozi za to do 3 lat więzienia. W PRL Kempara pracowała m.in. w prokuraturze wojskowej; szefowała też Lidze Kobiet Polskich.
Kempara powiedziała przed sądem, że IPN potraktował członków Rady Państwa "jako matołów nierozumiejących ówczesnej sytuacji w kraju, którymi można pociągać za sznurki jak marionetki". "Nikt mnie nie nakłaniał do popełnienia przestępstwa" - oświadczyła. Dodała, że była wtedy świadoma krytycznej sytuacji w kraju.
Wcześniej w procesie zarzuty odpierali: b. I sekretarz PZPR, b. premier i b. szef MON 85-letni gen. Wojciech Jaruzelski, b. I sekretarz KC PZPR 82-letni Stanisław Kania i b. szef MSW 83-letni gen. Czesław Kiszczak (w piątek nieobecny). W kwietniu 2007 r. pion śledczy IPN w Katowicach oskarżył w tej sprawie dziewięć osób. Obecnie - po wyłączeniu spraw trzech oskarżonych i śmierci dwojga innych - w procesie zostało czworo podsądnych. Twierdzą, że nie popełnili przestępstwa, bo działali w stanie "wyższej konieczności" wobec groźby sowieckiej interwencji. W grudniu 1981 r. nie było takiej groźby - replikuje IPN.
ND, PAP