Jego autorzy proponują, by w świetle rosnącej presji na budżet obronny rząd przemyślał od nowa sens inwestowania w nową generację pocisków nuklearnego odstraszania Trident rozmieszczonych na okrętach podwodnych.
Ich zdaniem Trident jest wciąż potrzebny jako straszak-minimum, ale jego celowość należy ocenić w ramach szerszego, strategicznego przeglądu systemu bezpieczeństwa, który wykracza poza obronność w wąskim znaczeniu.
Decyzję o zastąpieniu obecnego systemu przez system nowej generacji podjął rząd Tony'ego Blaira w 2006 r.; ma to kosztować co najmniej 20 mld funtów i przedłużyć żywot systemu do 2050 r.
Obok przemyślenia dalszych inwestycji w system Trident, którego obecna generacja ma zostać wycofana w 2024 r. raport zaleca rządowi inwestycje w obronę przed atakiem cybernetycznym, system kontroli i dowodzenia oraz w tworzenie wspólnych wojskowo-cywilnych grup zadaniowych do celów stabilizacji i odbudowy.
Przemyślenia i cięć wymaga też według ekspertów program zakupów wojskowego sprzętu na łączną sumę 24 mld funtów. Obejmuje on m. in. wielozadaniowy myśliwiec JFS, nad którym Brytyjczycy pracują wspólnie z Amerykanami, dwa lotniskowce, niszczyciele (Type 45) oraz okręty podwodne (klasy Astute).
Także mechanizm kształtowania polityki obronnej powinien zostać gruntownie przebudowany. Eksperci zalecają utworzenie Narodowej Rady Bezpieczeństwa i ustalanie budżetu na bezpieczeństwo dla wszystkich resortów łącznie.
Publikacja raportu IPPR zbiega się w czasie z ujawnieniem, iż budżet na lotniskowce skalkulowany na 3,9 mld funtów został przekroczony o 1 mld funtów.pap