Jak dodała, objęcie przez nią miejsca w radzie fundacji "Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie" "nie jest jednak możliwe z obecnym partnerem koalicyjnym chadecji", czyli socjaldemokratyczną SPD.
"Oczywiście przed wyborami zapytamy wszystkie partie o to, jakie zajmują stanowisko w sprawie możliwości swobodnego podejmowania decyzji przez różne organizacje, związki i stowarzyszenia" - powiedziała.
Wyraziła również zadowolenie z tego, że CDU i CSU w swym programie wyborczym "jeszcze raz wyraźnie podkreśliły, że organizacje niemieckich wypędzonych mogą samodzielnie decydować o swoich przedstawicielach w radzie fundacji "Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie". "Jest to zgodne z wypowiedziami kanclerz Angeli Merkel" - dodała.
W lutym Erika Steinbach została nominowana przez BdV na jedno z trzech przysługujących związkowi miejsc w 13-osobowej radzie fundacji, która zbudować ma w Berlinie ośrodek muzealno-dokumentacyjny, poświęcony przymusowym przesiedleniom ludności podczas II wojny światowej i po jej zakończeniu.
Kandydatura ta wywołała jednak protesty Polski oraz koalicyjnej socjaldemokracji SPD i niemieckiej opozycji, dlatego w marcu jej nominację wycofano. BdV postanowił jednak, że nie wyznaczy innego kandydata na jej miejsce.
Wspierająca Erikę Steinbach bawarska CSU sugerowała, że powróci do tej sprawy po wyborach 27 września i zmianie układu rządzącego.
pap