Spotkanie amerykańskiego prezydenta z przedstawicielami opozycji - parlamentarnej i pozaparlamentarnej - odbyło się w hotelu Ritz-Carlton, który w czasie wizyty był rezydencją Obamy.
W spotkaniu uczestniczyli Garri Kasparow ze Zjednoczonego Frontu Obywatelskiego (OGF), Borys Niemcow z ruchu Solidarność, Władimir Ryżkow ze zdelegalizowanej Republikańskiej Partii Rosji (RPR), Siergiej Mitrochin z demokratycznej partii Jabłoko, Leonid Gozman z liberalno-konserwatywnej partii Słuszna Sprawa, Giennadij Ziuganow z Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej (KPRF), Ilja Ponomariow z partii Sprawiedliwa Rosja i adwokat Jelena Łukjanowa.
Ryżkow przekazał dziennikarzom, że rozmowa dotyczyła problemów demokracji, przestrzegania praw człowieka, wolności słowa, swobodnych wyborów, niezawisłości sądów, monopolu władzy i korupcji w Rosji; mówiono też o sprawie b. szefa koncernu naftowego Jukos Michaiła Chodorkowskiego.
Z kolei Kasparow poinformował, że powiedział o tym, iż pod rządami Dmitrija Miedwiediewa sytuacja w Rosji się pogorszyła. "Próby politycznych protestów są brutalnie tłumione, a swobody obywatelskie deptane" - wyjaśnił lider OGF.
"Wręczyłem też prezydentowi listę najnowszych ofiar represji politycznych. Podkreśliłem, że tylko Rosja demokratyczna może być realnym partnerem Ameryki" - oznajmił Kasparow.
Według opozycyjnego polityka "Obama zapewnił o swoim moralnym poparciu dla sił demokratycznych w Rosji". "Obiecał też, że swoimi działaniami USA będą się starały tworzyć lepszą atmosferę w świecie" - oświadczył Kasparow.
Natomiast Niemcow zauważył, że "ważny jest sam fakt spotkania; ważne jest, że amerykański prezydent wie o istnieniu opozycji w Rosji".
Przed spotkaniem z opozycją gospodarz Białego Domu powiedział przedstawicielom rosyjskiego społeczeństwa obywatelskiego, że USA i Rosja powinny otworzyć nową stronicę w swoich stosunkach, by móc lepiej wzajemnie się słyszeć.
"Funkcjonowanie społeczeństwa obywatelskiego jest bardzo ważne. Silne państwo ma silne społeczeństwo obywatelskie" - zauważył Obama. "Realny postęp idzie od dołu, od obywateli" - dodał.
Według prezydenta USA przyszłość Rosji jest sprawą przede wszystkim jej narodu. "Nie każdy wybór USA i droga rozwoju demokracji może być przydatna Rosji" - wskazał.
Obama podkreślił znaczenie wolności prasy, poszanowania praw człowieka i przejrzystości w pracy rządu. "To nie tylko amerykańskie wartości. Są uniwersalne. Stany Zjednoczone będą je popierać w każdym punkcie na świecie" - zadeklarował.
Znany rosyjski obrońca praw człowieka Lew Ponomariow, który wziął udział w tym spotkaniu, ocenił, iż nowy prezydent USA jest nastawiony na konstruktywny dialog z Rosja i dlatego stara się jej publicznie nie krytykować za odstępstwa od norm demokracji.
Spotkanie z przedstawicielami NGOs odbyło się w hotelu "Metropol" i trwało około 10 minut. Wcześniej reprezentanci rosyjskich NGOs konferowali tam z przedstawicielami amerykańskiego społeczeństwa obywatelskiego.
Początkowo zapowiadano, że Obamie będzie towarzyszył Miedwiediew, jednak w ostatniej chwili Kreml odstąpił od tych planów.
Siedem osób zostało zatrzymanych wieczorem na Placu Czerwonym w Moskwie za próbę zorganizowania nielegalnej manifestacji w obronie byłego szefa koncernu naftowego Jukos Michaiła Chodorkowskiego.Poinformował o tym rzecznik moskiewskiego Urzędu Spraw Wewnętrznych Giennadij Bogaczow.
Według niego punktualnie o 19.00 czasu moskiewskiego (17.00 czasu polskiego) około 10-15 osób wkroczyło na Plac Czerwony w koszulkach z podobizną Chodorkowskiego. Demonstranci nieśli plakaty, wzywające prezydenta USA Baracka Obamę do wstawienia się za więzionym biznesmenem. Interweniowała milicja.
W tym samym czasie w pobliskim Hotelu "Ritz-Carlton" trwało spotkanie Obama z liderami rosyjskiej opozycji parlamentarnej i pozaparlamentarnej.
Przed spotkaniem w pobliżu hotelu zatrzymano trzy osoby, które chciały zorganizować tam pojedyncze pikiety, na co nie jest wymagane zezwolenie.pap, keb