Posłowie Lewicy proponują też uproszczenie procedury wyboru wiceprezesów NIK. Chcą, by marszałek Sejmu powoływał wiceprezesów NIK, jednak na wniosek prezesa Izby i po zasięgnięciu opinii właściwej sejmowej komisji. Identyczna procedura miałaby dotyczyć trybu powoływania członków kolegium NIK.
W opinii Krasonia, z projektu komisji należałoby wykreślić również zapis przewidujący kadencyjność kadry kierowniczej NIK, czyli dyrektorów departamentu i dyrektorów biur. "Wprowadzamy natomiast bardziej rygorystyczne procedury corocznej oceny ich przydatności, sprawności organizacyjnej i kompetencji" - mówił Krasoń.
Zgodnie z propozycją zmian w ustawie o NIK, kadencja wiceprezesów Izby miałaby trwać 5 lat, licząc od dnia złożenia przysięgi. Po upływie kadencji, wiceprezes pełniłby obowiązki do czasu objęcia stanowiska przez jego następcę, nie dłużej jednak niż przez trzy miesiące. Jeżeli w terminie trzech miesięcy nie zostanie powołany nowy wiceprezes NIK, marszałek Sejmu powołuje wiceprezesa po zasięgnięciu opinii właściwej komisji sejmowej. Wcześniej tych regulacji nie było w ustawie o NIK.
O zdjęcie z porządku obrad projektu nowelizacji ustawy o Najwyższej Izbie Kontroli poprosił klub PO "ze względu na konieczność dalszych konsultacji", również z prezesem NIK Jackiem Jezierskim - poinformował marszałek Sejmu Bronisław Komorowski. Jak podkreślił marszałek, sam również przedstawił propozycję zapisów dotyczących audytu zewnętrznego w Najwyższej Izbie Kontroli. Komorowski wyjaśnił, że chodzi o to, by ograniczyć audyt w NIK "do kwestii wydawania przez Izbę pieniędzy", natomiast nie obejmowałby on "zakresu dokonywanych kontroli".pap, em