"Polska przejmuje w tej chwili szereg działek po tzw. umowach o wymianie działek pomiędzy Polską a byłym Związkiem Radzieckim. Umowa nie została wtedy po stronie radzieckiej wykonana i wyciągnęliśmy z tego konsekwencje" - powiedział Sikorski.
Dodał, że jest to kolejny przykład solidnej pracy i stanowczej postawy rządu w sprawach międzynarodowych. "Bywamy oskarżani w sprawach zagranicznych o jakąś miękkość, a wydaje mi się, że jest to jeden z tych przykładów, które pokazują, że nie pohukiwaniem tylko wykonaniem solidnej pracy i nieprowokacyjną, ale stanowczą postawą można osiągnąć to, o czym inne rządy mówiły, a my wykonaliśmy" - powiedział Sikorski.
Rosjanie mieli u nas 19 działek użytkowanych na mocy umów dwustronnych, a Polska w Rosji - 5. Ów dysparytet bezskutecznie usiłowały zlikwidować kolejne rządy. Sytuację utrudniał niejasny stan prawny wielu nieruchomości.
Strona polska powołała Międzyresortowy Zespół do spraw Mienia Skarbu Państwa, któremu udało się ustalić, że gra toczy się o grunty obejmujące łącznie powierzchnię blisko 200 tysięcy metrów kwadratowych, z czego połowa położona była w kluczowych punktach Warszawy. Dopiero w zeszłym roku polski rząd zdecydował się na bardziej radykalny krok i część umów wypowiedział. Okres wypowiedzenia minął 27 czerwca.pap, em