Jak podały media rosyjskie, doradca Dmitrija Miedwiediewa podkreślił zasadnicze geopolityczne znaczenie Kirgistanu. Druga już baza rosyjska miałaby powstać na południu kraju i byłaby przeznaczona przede wszystkim dla sił szybkiego reagowania. Sprawa - jak zaznaczył Prichodźko - została już w praktyce omówiona przez zainteresowane strony i zostanie ostatecznie przedyskutowana w piątek w Biszkeku na spotkaniu przywódców regionu.
Prichodźko zastrzegł, iż "w praktyce nowa baza nie będzie rosyjską bazą", lecz wspólnych sił tworzonych obecnie przez siedem państw tej części świata.
W stolicy Kirgistanu w piątek spotkają się przywódcy siedmiu państw, wchodzących w skład zdominowanej przez Rosję Organizacji Układu o Zbiorowym Bezpieczeństwie (ros. ODKB). W organizacji są Rosja, Kirgistan, Armenia, Kazachstan, Białoruś, Tadżykistan i Uzbekistan.
Obecnie bazy w Kirgistanie mają zarówno wojska amerykańskie, jak i rosyjskie. Zdaniem analityków, plany Moskwy są wyrazem rywalizacji z Waszyngtonem o kontrolę nad strategicznie ważnym regionem graniczącym z Afganistanem.pap, keb